niedziela, 24 stycznia 2016

..TRATATA TAAAA....

A WIĘC BYŁO JUŻ PO 24TEJ Z NIEDZIELI  nA PONIEDZIELNIK,GDY WRESZCIE OD DAWIEN DAWNA, PO RAZ PIERWSZY, ŚNIŁA MI SIĘ NASZA MAMA,KTÓRA UMARŁA 33 LATA TEMU....KTOŚ MIAŁ TAKIE KOLOROWE BALONIKI CZY WIATRACZKI,KTÓRE OŻYWIAŁY ZMARŁYCH...BYŁ TO FACET.....TAKI W MOIM WIEKU W CZAPCE KOLOROWEJ ,Z DASZKIEM....ONA PRZYSZŁA I TAK:DAŁA MI LODY TRUSKAWKOWE,DAŁA MI PIECZONE KASZTANY/NAWET DWA ZJADŁAM I BYŁY SMACZNE/,DAŁA MI ŻARÓWKĘ ENERGOOSZCZEDNĄ "OSRAM",DAŁA MI TAKI OBIAD DOBRY JAKI ZAWSZE ROBIŁA.I TERAZ....: MOJA MACOCHA NIC DO NIEJ NIE MIAŁA ANI MATKA DO MOJEJ MACOCHY.....MATKA TROCHE MNIE CHCIAŁA CHYBA "NAPROSTOWAĆ "I MI JAKIŚ RYGOR "WŁĄCZYŁA" I TEŻ MÓWI:"ELIZKA TO ZRÓB TRZY KAWY-DLA SIEBIE ,DLA MACOCHY I DLA MNIE,"A JA ,ZE JAKOŚ  NIE  MOGŁAM SOBIE Z TYM PORADZIĆ,TO ZROBIŁAM  KAWĘ TYLKO DLA  SIEBIE,A DLA NICH NIE....WTEDY SIĘ OKAZAŁO,ŻE MATKA MOJEJ MACOCHY NAWET KSIĘDZU NA KOLĘDZIE DAJE  NARKOTYKI Z ANGLII........
I ŻE W OGOLE MATKA MOJEJ MACOCHY WSZYSTKIM NAM DAWAŁA ZAWSZE NARKOTYKI JAKIEŚ....
WTEDY MATKA SPAŁA ZE MNĄ W ŁÓŻKU ,OD ŚCIANY I MIAŁA NAGIE PLECY A BYŁA ODE MNIE DELIKATNIE ODWRÓCONA ŁADNYM PLECAMI...
TO BYŁO NIBY W DOMU,W KTORYM MIESZKAŁAM...
KIEDYŚ...
A OJCIEC BARDZO CHCIAŁ  JĄ ZOBACZYĆ I POSZEDŁ ZA MNĄ,ŻEBY JĄ ZOBACZYĆ...
A WTEDY ZACZĘLI SIĘ POJAWIAĆ TEZ INNI ZMARLI I TO BYŁY OSOBY NIELUBIANE ZA ŻYCIA I TEN CZAROWNIK PUSZCZAŁ JAKIEŚ BAŃKI MYDLANE,ŻEBY WRÓCILI W ZAŚWIATY....
BYŁ TEŻ TAKI JEDEN ZMARŁY W KOSZULI NOCNEJ,KTÓRY CELOWO POLAŁ SIĘ WODĄ NA UBRANIE,ŻE NIBY WTEDY ZAŚWIATY GO NIE WEZMĄ...NO I GO NIE WZIĘŁY,ŻE BYL POLANY WODĄ....
MATKA NASZA WTEDY POWIEDZIAŁA DO NAS:TO JA IDĘ..TO JUŻ MÓJ CZAS,BY TAM WRÓCIĆ..ŻEGNAJ...!/JEDEN ASPEKT TEGO BYŁ NIECO OBRZYDLIWY,ZE W TYCH TRUSKAWKOWYCH LODACH ORAZ TYCH PIECZONYCH KASZTANACH BYŁ JAKIS OBRZYDLIWY ŚLUZ!/TO BYŁ MÓJ SEN TO WSZYSTKO...BYE!

.....krewni....

 MOJA RODZINKA,TO OD OJCA STRONY TO MY JESTESMY ZE WSI Z OKOLIC RADOMIA I JA NIGDY JUŻ WIĘCEJ SIĘ TEGO NIE WYPRĘ...
SZANUJĘ LUDZI,KTORZY WYDZIERALI SOBIE ZYŁY ,ZEBY NP.BYŁ CHLEB DLA INNYCH....nie wyprę się swojego chłopskiego pochodzenia i to zawsze było i jest po mnie widać,ale ja nie mam KOMPLEKSÓW!
BARDZO WAZNE...!
MAMA MOJA TO BYŁA   Z OKOLIC BYDGOSZCZY,BO TAM MIESZKAŁA Z RODZICAMI,KTÓRZY,ZWŁASZCZA DZIADEK HUBERT,MIAŁ JAKIES TAM NIEMIECKIE KORZENIE....TAKI GALIMATIAS U NAS W POLSZE....I TERAZ../WIEM,ŻE MILOŚĆ JEST ŚLEPA/ NAJPIERW TATĘ RZUCIŁO NA POMORZE NA AKADEMIĘ MEDYCZNĄ DO GDAŃSKA..NIE BYLO ŁATWO/PODOBNIE JAK NA STUDIA TEATRALNE ZA PIERWSZYM RAZEM SIE NIE DOSTAL/..PRZEZ ROK PRACOWAŁ W LABORATORIUM PRZY GŁOWNYM SZPITALU W GDANSKU GLÓWNYM..KLEPAŁ BIEDĘ.....WIE ,CO ZNACZY BIEDA I ZAWSZE MÓWIL I ŻAL MI JEST TEGO,ZE ON DO WSZYSTKIEGO DOSZEDŁ WYŁACZNIE WŁASNĄ ,CIĘZKĄ PRACĄ..JA ROZUMIEM LEPIEJ NIZ KTOKOLWIEK...JA OJCA MEGO KOCHAM...ROZUMIEM TEŻ..WIDZIAŁAM KIEDYŚ ,JAK STRASZNIE PŁAKAŁ ,GDY MAMA W JAKĄŚ SOBOTĘ STYCZNIA UMARŁA...BOŻE!JAK MI GO ZAL BYŁO....ON NAJPIERW PRACOWAŁ PO STUDIACH/KROTKO/ W PRZYCHODNI W PRABUTACH,A POTEM PRZYJECHAŁ DO LEBORKA/TO JEST MIASTO MEGO URODZENIA I MOICH SIOSTR/ I POZNAŁ MOJĄ MAMĘ,KTORA SPOD BYDGOSZCZY Z RODZICAMI TEŻ JAKOŚ PO WOJNIE ZJECHAŁA TU....LEBORK,TO MIASTO POPRUSKIE I JEST W TAKIEJ POWIEM KOTLINIE I PODOBNO BYŁO TO MIEJSCE WYSYŁKI WIEŹNIÓW ZA HITLERA...ZSYŁKI...
BARDZO DUŻO OSÓB W TYM MIESCIE UMIERALO NA RAKA,TAK JAK NASZA MAMA....DZIADEK..DRUGI DZIADEK/PRZYBRANY/..NIE WIEM,BO OGOLNIE NA CAŁYM SWIECIE MNÓSTWO LUDZI UMIERA NA RAKA,GDYŻ NAUKOWCY DO TEJ PORY NIE ODKRYLI LEKU NA RAKA...WOLĄ ZA PRZEPROSZENIEM GRZEBAĆ W KOSMOSIE NIŻ ZAJMOWAĆ SIĘ  NAMI-LUDŹMI!PRZYKRE....JEST W CHINACH ALTERNATYWNA MEDYCYNA NATURALNA I JEJ ADEPCI ,SA TO PRAWDZIWI LEKARZE TYBETAŃSCY....ONI RAKA U CZŁOWIEKA ZWALCZAJĄ NP.POPRZEZ ZAMROŻENIE GO I W TEN SPOSOB GO ELIMINUJĄ...TO TYLE......KOSZT LOTU SAMOLOTEM DO CHIN....TO JEST DYLEMAT....

*...*

BYŁAM DZIŚ W KOSCIELE PIERWSZY RAZ OD PAŹDZIERNIKA.....POSZŁAM DO SPOWIEDZI,OTRZYMAŁAM POKUTĘ CZYLI CZĘŚĆ BOLESNĄ RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO....WRÓCIŁAM DO MIESZKANIA NO I TERAZ POCZUŁAM SIĘ MASAKRYCZNIE ŹLE PO WYWIESZENIU UBRAŃ WYPRANYCH NA LINKI W WC I TAKŻE PO UMYCIU STERTY NACZYN...POCZUŁAM SIĘ TAK ŹLE,ŻE ZNOWU TO JAKIŚ ZGON KOLEJNY STRASZNY,ALE SIĘ NIE PODDAŁAM,BO POMYŚLAŁAM:"EH...CZY TO PO RAZ PIERWSZY W TYM SWOIM STRASZNYM ŻYCIU CZUJĘ SIĘ TAK STRASZNIE?A SKORO NIE,TO NIE MA SPRAWY!".

sobota, 23 stycznia 2016

KOKON....

JEDNEGO DNIA ODKRYTO WIELKI KOKON W JEDNYM Z MIESZKAŃ W BLOKU.....OD DAWNA NIKT NIE WYCHODZIŁ JUŻ Z TEGO MIESZKANIA I DLATEGO ADMINISTRACJA TEGO BLOKU SIĘ TYM ZAINTERESOWAŁA SPOWODOWANA GŁOSAMI OSÓB,KTÓRE MIESZKAŁY W MIESZKANIACH OBOK....WESZLI WIĘC W SPOSOB INWAZYJNY PRZY POMOCY POLICJI,OTWIERAJĄC DRZWI W SPOSÓB INWAZYJNY......NAD SUFITEM UJRZELI WIELKI ,JAKBY BAWEŁNIANY KOKON,A W NIM MARTWĄ KOBIETĘ W WIEKU DOJRZAŁYM....NA PODŁODZE LEŻAŁ MARTWY PIESEK-KUNDELEK,BO OD WIELU DNI NIE MIAŁ ,CO JEŚĆ I PIĆ,A W KLATCE LEŻAŁA MARTWA KRÓLICZKA....

czy faktycznie jestesmy tym,co jemy?

hahah..no na profilówce na fb dałam twaróg ze śmietaną,solą i nawet szczypiorkiem jako motto.....już się wszyscy zwymiotowali..już sie wszyscy obrazili na mój smaczny /!/podkreślam twarożek z razowym chlebkiem....i już mnie wszyscy wyrzucili z fb,o,ale ja przynajmniej nie miałam 8.457 znajomych na fb!tylko kilka osob..hihi..i tak dokladnie wiem,ze wszystkie osoby wchodzą na moje fb i czytają to ,co ja tam wypisuję..jestem może dość głupia,ale nie aż tak!.....

piątek, 22 stycznia 2016

ZACIĄGNĘŁAM KAWAŁEK WIEDZY OD CIOTECZKI WIKTORII....

"LECZENIE HOMOSEKSUALIZMU-TERAPIA KONWERSYJNA CZYLI REPARATYWNA-OKREŚLENIE PSEUDONAUKOWEJ/!/ TECHNIKI MAJĄCEJ W/G JEJ/GŁUPICH/ ZWOLENNIKÓW,ZMIENIAĆ ORIENTACJĘ PSYCHOSEKSUALNĄ/!/ Z HOMOSEKSUALNEJ LUB BISEKSUALNEJ NA "JEDYNĄ WŁAŚCIWĄ"HEHE CZYLI HETEROSEKSUALNĄ..HYHYHYHYHY....

"NIE BĘDZIES MIAŁA ŻADNEJ KOBIETY".....!

NO JA WIEM ,DEBILE,ZE WY ROZDAJECIE LUDZIOM RÓZNE RZECZY,NP.KOBIETY CZY MĘŻCZYZN...WY W OGÓLE UZURPUJECIE SOBIE PRAWA DO WSZYSTKIEGO,DO CZEGO ZADNEGO/!/ PRAWA NIGDY MIEĆ NIE BĘDZIECIE,NO ALE CÓŻ MOZNA PORADZIC JAK KTOŚ MA TAKI "GLUPI" ROZUM JAK WY,CZYLI SEKTA....WY NIC MI NIE DALIŚCIE,WIĘC NIE WIEM JAKIM PRAWEM ZABIERACIE MI LUB DECYDUJECIE O MOICH OSOBISTYCH PREFERNCJACH CZY MOJEJ ORIENTACJI SEKSUALNEJ....NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM I FAKTYCZNIE PRZEGRAM Z WAMI W MOMENCIE ,GDY UMRĘ,BO JUŻ NA DURNĄ WALKĘ Z WASZYM DEBILIZMEM STRACIŁAM GŁOS,WŁOSY,ZĘBY,A I TAK WAS NIE PRZEKONAM,ZE MIŁOŚC TO NIE JEST SPRAWA MIĘDZY KOBIETĄ A MĘŻCZYZNĄ,BO JESTESMY LUDZMI A NIE SAMICĄ I SAMCEM ,CZYLI ZWIERETAMI..TEORIA KAROLA DARWINA O SELEKCJI NATURALNEJ DOTYCZYŁA ZWIERZAT,PODOBNIE JAK TEORIE INNYCH BIOLOGÓW NP.PAWŁOWA.....MY JESTEŚMY LUDZMI I W ODRÓŻNIENIU/!/ OD ZWIERZAT POSIADAMY DUSZE/CHYBA NIE WSZYSCY JAK TAK SIĘ PATRZY/ I TO MY WYBIERAMY PARTNERA WZGLĘDEM SWOICH PRYWATNYCH UCZUĆ,A WY JEDYNE ,CO MOŻECIE,TO SPADAĆ NA BAMBUS,BO NARZUCIĆ MI NIC NIE MOZECIE!