PASIKONIKI...

NIENAWIDZĘ PASIKONIKÓW..OD SĄSIADKI Z OGRÓDKA,WLATYWAŁY DO MNIE PRZEZ UCHYLONE OKNO ,PRZEWAŻNIE W NOCY,GDY ŻEROWAŁY,BYŁO CIEMNO,U MNIE ŚWIECIŁO SIĘ ŚWIATŁO I SIĘ "WBIJAŁY" MI NA CHATĘ...CZUŁAM STRASZNY LĘK,GDY RAZ W LIPCU,KILKA LAT TEMU ZOBACZYŁAM NA SUFICIE TAKIEGO ZIELONEGO STWORA....BEZ PROBLEMÓW PRZELATYWAŁ OD ŚCIANY DO ŚCIANY,ROZPANOSZYŁ SIĘ I POTEM ŁAZIŁ PO KABLU OD KOMPUTERA I PO KOMPUTERZE,CZYLI LAPTOPIE...MIAŁ JAKIEŚ 4 CM WIELKOŚCI...OBSERWOWAŁAM GO,ALE WZIĘŁAM KRZESŁO OBROTOWE ,KTORE W POKOJU PRZY BIURKU STOI I UCIEKŁAM PRZED NIM DO KUCHNI....PIES SPAŁ ALBO LEŻAŁ I NIC GO TO NIE OBCHODZIŁO...
WZIĘŁAM TYTOŃ,MASZYNKĘ DO KRECENIA PAPIEROSÓW I POSZŁAM DO KUCHNI....
TEN PASIKONIK,BO CHCIAŁAM NAJPIERW MU FOTKĘ PSTRYKNĄĆ TELEFONEM,ALE NIE DAŁO RADY,MIAŁ WIELKĄ ,ZIELONĄ SZCZĘKĘ ,A RAZEM Z CZUŁKAMI ,MIAŁ CHYBA Z 6CM..WIDZIAŁAM,GDY SIEDZIAŁ NA ŚCIANIE...NO I GDY JA UCIEKŁAM DO KUCHNI,TO ON PRZYLECIAŁ ZA MNĄ I TO BYŁO TAK PRZERAŻAJĄCE DLA MNIE,ŻE WZIEŁAM MIOTŁĘ I PRZYDUSIŁAM GO DO KRAWĘDZI ŚCIANY,DO FRAMUGI,A POTEM,GDY SPADŁ,DOBIŁAM GO SANDAŁEM..POTEM BYŁO MI GO ŻAL...MIAŁAM TAKI FOLIOWY WORECZEK I GO DO NIEGO WŁOŻYLAM,TZN.JEGO TRUPA I ZAWIESIŁAM NA GWOŹDZIU NA SCIANIE W PRZEDPOKOJU I DO TEJ PORY TAM WISI...PO JAKIMŚ CZASIE DO TEGO WORECZKA PRZYBYŁ JESZCZE JEDEN PASIKONIK,TYLKO DUŻO MNIEJSZY,KTÓREGO TEŻ ZABIŁAM...DLACZEGO JE ZABIJAM?DLACZEGO TAK STRASZNIE SIĘ ICH BRZYDZĘ?PRZECIEŻ KAŻDY CZŁOWIEK KOCHAJĄCY PRZYRODĘ ,POWIE O NICH ,ŻE SĄ DOSKONALE PIĘKNE....

GDY...

OTÓŻ-GDY NIE MASZ PARTNERA BĄDŹ PARTNERKI I SAM LUB SAMA LEŻYSZ NA ŁÓŻKU,CO NIERAZ JEST NAJLEPSZYM ROZWIĄZANIEM ZRESZTĄ,CZUJESZ TAK OGROMNE UCZUCIE GDZIEŚ W ŚRODKU,W SERCU ,KTÓRE,BĘDĄC TWOIM WIELKIM POTENCJAŁEM,NIE MA UJŚCIA I NIE MASZ NAWET ANI KOGO PRZYTULIĆ ANI POGŁASKAĆ A BIODRA MIMOWOLNIE SAME PORUSZAJĄ CI SIĘ DO TEJ WYIMAGINOWANEJ "MIŁOŚCI",KTÓRĄ CZUJESZ WEWNĄTRZ SIEBIE,TO WTEDY,TAK SOBIE MYŚLĘ,ŻE CHCESZ SIĘ UWOLNIC TEŻ ZE SKORUPY, W KTÓREJ JESTEŚ,CZYLI ZE SKORUPY TEGO OBRZYDLIWEGO,STAREGO,ŚMIERDZACEGO CIAŁA I ULECIEĆ SOBĄ,CZYLI TYM,CO MASZ W ŚRODKU GDZIEŚ TAM,JAK TO PISAŁ EDWARD STACHURA KU TZW."NIEBIESKIEJ TANCBUDZIE".!JA TEŻ MAM TAK JAK TY....JA CHCĘ "ZWIAĆ" OD MOJEGO CIAŁA,KTORE MNIE NIE BAWI,NIE CIESZY,KTÓRE MNIE MĘCZY,KTÓRE DOSTARCZA MI MNÓSTWO PRZYKROŚCI,KTÓRE JEST MOIM WIĘZIENIEM......NIE CHCĘ BYĆ Z KIMKOLWIEK,BO WSZYSCY LUDZIE,A ZWŁASZCZA ICH ORGANIZMY,ŚMIERDZĄ..BYE!

JAKŻE DOBRZE TO..

CIESZĘ SIĘ,
ŻE WRESZCIE MNIE OPUŚCIŁYŚCIE
WY-ZAKŁAMANE DZIWKI!
CIESZY MNIE TO,ŻE WRESZCIE
POSZŁYŚCIE SOBIE 
DO PENISÓW I JĄDER
A TY-SZMATO,
KTÓRA DO MNIE SIĘ PRZYWALIŁAŚ
Z NIENAWIŚCIĄ AŻ DO MOJEGO KOŃCA
KTÓRA ZAWSZE GADASZ MI TELEPATYCZNIE,
ŻE NIGDY...
BĘDZIESZ ZAWSZE DLA MNIE SZMATĄ,
KTÓREJ NIENAWIDZĘ
NIE WYBACZĘ
I NIECH CI WYBACZĄ,
BO JA TOBIE NIE WYBACZĘ NIGDY!

PRZEGNIŁY,KAPITALISTYCZNY,ZMANIEROWANY BURŻUJ!

TYTUŁ DOTYCZY BIOLOGICZNEGO OJCA AUTORKI,KTOREGO AUTORKA NIE KOCHA,ŻEBY NIE POWIEDZIEĆ-NIENAWIDZI!
NO I "TATUSIU" SIĘ DOIGRAŁEŚ!ZACHOWYWAŁEŚ SIĘ PODLE,BEZCZELNIE,CHAMSKO..ZOSTAWIAŁEŚ MNIE BEZ ŚRODKÓW DO ŻYCIA..NIE MAM SZACUNKU DO CIEBIE..TRAKTOWAŁEŚ MNIE ZAWSZE JAK SZMATĘ...PRZEZ CAŁE ŻYCIE NIE TYLKO ŻYJĘ W SAMOTNEJ NĘDZY PRZEZ CIEBIE,ALE NISZCZYSZ MI ŻYCIE POPIERAJĄC WSZYSTKICH WOKÓL MNIE,KTÓRZY ROBIĄ MI KRZYWDĘ...DZIŚ "OJCIEC" SPRZEDAJE MIESZKANIE PO MATCE SWOJEJ ŻONY,CZYLI CHYBA SWOJEJ BABCI ZUZI...NIC GO NIE OBCHODZI,ZE JESTEM BEZ PIENIĘDZY,BO CO TO OBCHODZI TAKIEGO KAPITALISTĘ,KTÓREMU NA WIDOK KASY ŚWIECA SIĘ KAPRAWE OCZKA?...NIENAWIDZĘ GO..FAKTYCZNIE...TO ŻADEN OJCIEC ANI MĘZCZYZNA TEŻ NIE...NIECH SPIERDALA..NIECH WIĘCEJ DO MNIE NIE DZWONI,GDY SOBIE CZASAMI PRZYPOMINA,ZE MA JAKĄŚ RODZINĘ..NIE MA JUŻ MNIE-NIBY CÓRKI-ELIZY...NIE CHCĘ BYĆ ŻAK,BO ON JEST ŻAK,A JA JESTEM TYLKO ELIZA,BO TAKIE IMIĘ NADAŁ MI KSIADZ NA CHRZCIE....KONIEC NASZEJ ZNAJOMOŚCI "OJCZE" ORAZ PORONIONE SIOSTRZYCZKI....JAK UMRZECIE,TO WASZE WSZYSTKIE BOGACTWA ZABIERZCIE DO TRUMNY ,KTORĄ ZAKOPIĄ W DOLE NA CMENTARZU..DLA WAS ELIZY NIE BYŁO,A TERAZ JUŻ NAPRAWDĘ NIE MA!

DOBRANOC WAM!...

ODPIEPRZCIE SIĘ WRESZCIE ODE MNIE..NIE CHCĘ JUŻ NIC Z NIKIM Z WAS MIEĆ WSPÓLNEGO..WYRZUCAM Z FACEBOOKA ZNAJOMYCH WSZYSTKICH,CHOĆ I TAK TAM JEST ICH MAŁO,ALE MAM TO W DUPIE...NIE CHCĘ MIEĆ Z NIKIM NIC WSPOLNEGO,NIE ŻAL MI JUŻ WAS,NAWET GDY JEST WAM BARDZO ŹLE I NIE POMOGĘ JUŻ NIKOMU Z WAS,NAWET ,GDY BĘDZIE UMIERAŁ PRZY MNIE NA ULICY...DZIĘKUJĘ!TO WY=PSYCHOPACI I PADALCE NAUCZYLIŚCIE MNIE,ZEBYM WAS NIENAWIDZIŁA I ZNIECZULICY!GRATULUJĘ!

ZŁO ŚWIATA..

OD JAKIEGOŚ,JUŻ ZRESZTĄ DŁUŻSZEGO CZASU,DOOKOŁA,TZN.GDZIE BYM NIE POSZŁA,WIDZĘ TYLKO ZŁO W LUDZIACH...ROŚNIE WE MNIE BUNT...CZASEM TA KULA BUNTU PĘKA WE MNIE W ŚRODKU,BO WIESZ CO,ZAUWAZYŁAM,ŻE WSZYSCY ROBIĄ ZŁE RZECZY,ALE SIĘ PRZEŚCIGAJĄ W CZYNIENIU TYCH ZŁYCH RZECZY...WIESZ?JA JUŻ NIE CHODZĘ NAWET DO KOŚCIOŁA I BARDZO RZADKO SIĘ MODLĘ,BO WOBEC TEGO WSZECHOGARNIAJĄCEGO ZŁA,CZUJĘ SIĘ BEZSILNA I BEZBRONNA...TERAZ FAKTEM JEST,ŻE WSZYSCY ROBIĄ ZŁE RZECZY,ALE MNIE SZOKUJE CO CHWILA TO,ŻE KTOŚ W SWOIM CHORYM,PSYCHOPATYCZNYM CHYBA UMYŚLE,POTRAFI ROBIĆ JESZCZE GORSZE...TO JUŻ NIE NA MOJE SIŁY...MOJE DZIECIŃSTWO PRZYPADŁO W INNYCH CZASACH-W LATACH 80TYCH..JA TEGO TERAZ ZŁEGO ŚWIATA ZUPEŁNIE JUŻ NIE ROZUMIEM...NIE POTRAFIĘ SIĘ ODNALEŻĆ POŚRÓD ZŁYCH I ZAKŁAMANAYCH OSÓB /BO PRZECIEŻ WSZYSCY DOBRZY LUDZIE UMIERAJĄ ZA SZYBKO/!
JESZCZE TU JESTEM POŚRÓD BANDY ZOOMBICH I PSYCHOPATÓW,ALE CZUJĘ SIĘ JUŻ TAK NIEPEWNIE,ŻE CZUJĘ SIĘ JUŻ TAK POTWORNIE ZMĘCZONA,ŻE NAWET MOJA MIŁOŚĆ DO CIEBIE,MOJA KOCHANA,JEST JUŻ TU ZA SŁABA,ZEBY POKONAĆ TEN ŚWIATOWY STYKSU WIR...PRZEPRASZAM CIĘ!NIE UDA SIĘ NAM!Z WIELKIM BÓLEM ZNOWU ZOSTAŁAM SAMA JAK PALEC W D....

"NIEDZIELNY "OBIADEK" U STAREGO W SOPOCIE"!

FAKTYCZNIE-MA-KA-BRA!
PRZYJECHAŁ PO MNIE STARY,TAK JAK BYŁO USTALONE O 14TEJ...BYŁAM TAM,W SOPOCIE U NICH NA "OBADKU"...ŻAŁUJĘ..I DLACZEGO ZAWSZE MAM TE PRZECZUCIA,ŻE NIE WARTO?!!!
OSTATNIO STARY ZAMIENIŁ SIĘ W KOBOLA I KIBICUJE ARCE -GDYNIA NA MECZACH..JUŻ DAWNO WIEDZIAŁAM,ZE TO KARK,GDY JEŹDZI SAMOCHODEM,A TERAZ JESZCZE PROSTACKI KIBOL DO TEGO...ŚWIAT NIE NALEŻY DO SILNYCH,TYLKO DO POPIERDOLONYCH,JAK WIDAĆ NA  "OBRAZKACH" DOOKOŁA!
"OBIADEK" JAK ZAWSZE BYŁ SMACZNY,ALE ONI WE DWOJE-TZN.JEGO zONA, MOJA MACOCHA,ZROBILI GO TYLKO CHYBA DLA MNIE,BO SAMI NIE JEDLI....
STARY WZIĄŁ SOBIE TAKI MAŁY TALERZYK DO CIASTA I TAK WYGLADAŁ JEGO OBIAD RODZINNY ZE MNĄ!
TRAGEDIA!
POZA TYM OGLADALIŚMY W TV AKURAT PROGRAM "MAM TALENT"/NAWIASEM MÓWIĄC -"ZAJEBISTY"/ I STARY MI SIĘ GAPIŁ NA MOJE PIERSI,BO/!/ ZAZDROSCIŁ,ŻE MAM...NORMALNIE MI ZADROŚCIŁ I TO JUŻ NIE PIERWSZY RAZ...!JAK SIEDZIAŁAM W KUCHNI NA KRZEŚLE  I JADŁAM "OBIADEK",TO STANĄŁ MI NAD GŁOWĄ I ZAZDROŚCIL/!/,ŻE MAM WŁOSY/!/ A NIE LYSY PLACEK JAK STARSI PANOWIE!NIE CHCĘ WIĘCEJ Z NIMI MIEĆ NIC WSPÓLNEGO,BO TAKICH ZJEBÓW MAM DOŚĆ JUŻ!
ZAZDROSCI MI ATRYBUTÓW MOJEJ KOBIECOŚCI?TO ZNACZY-JEST PIERDOLNIETY,A NIE OJCEM MOIM!
ŚWIAT NALEŻY NIE DO SILNYCH,ALE DO POPIERDOLONYCH JAK WIDAĆ!
POWIEDZCIE MI DLACZEGO MÓJ OJCIEC/?/ ZAZDROŚCI MI TEGO,ŻE JESTEM KOBIETĄ Z PIERSIAMI I NIE ŁYSĄ?!?ZAWSZE TAK ROBIŁ!ZAZDROŚCIŁ MI TEGO,CO MAM Z NATURY!NIENAWIDZĘ GO OD ZAWSZE I NA ZAWSZE!MYŚLISZ,ZE SPYTAL MNIE CZY MI JAKIEŚ PIENIĄDZE CZASEM NIE SĄ POTRZEBNE?PRZECIEŻ:CO GO TO OBCHODZI!NIC MI NIE DAL,A JA TYLKO Z RANA BYŁAM W BANKOMACIE,BO ZROBIŁAM JEDZENIE I CHCIAŁAM SAMA ICH TU,DO TEGO SLUMSU,KTÓRY DLA MNIE PRZEZNACZYLI ICH NA OBIAD ZAPROSIĆ!DOBRZE,ŻE NIE ZAPROSIŁAM TYCH FAŁSZYWYCH OSÓB!TO NIE SĄ MOI ŻADNI KREWNI!NIENAWIDZĘ ICH!
P.S:PO GODZINNEJ ZGOŁA WIZYCIE U STAREGO W SOPOCIE,W PORZADNYM MIESZKANIU JEGO ŻONY,ZROZUMIAŁAM PO RAZ NIE WIEM JUŻ KTÓRY/!/,ŻE NIE TYLKO NIE MAM Z TYMI OSOBAMI NICZEGO WSPÓLNEGO,ŻE NIE CHCĘ MIEĆ TEŻ,ALE W OGÓLE,ŻE TO NIE SĄ MOI KREWNI ,TYLKO WROGOWIE..WRÓCIŁAM,BO MNIE ODWIEŹLI ZMĘCZONA ,SKOPANA WPROST,BO TA GODZINA TO BYŁ ZA DŁUGI CZAS,JAKI IM POŚWIĘCIŁAM...!