BYŁAM NIEGDYŚ KILKAKROTNIE NA TERAPIACH GRUPOWYCH ,ZARÓWNO NA TZW.TRÓJMIEJSKIM "SREBRZYSKU"/PSYCHIATRYK/ NA ODDZIALE DZIENNYM,JAK I NA ODDZIALE DZIENNYM ,PRZY UNIWERSYTECIE MEDYCZNYM I AKADEMII MEDYCZNEJ W GDAŃSKU WRZESZCZU,NA ODDZIALE NERWIC W CIĄGU OSTATNICH PRAWIE 20 LAT...PRZY AKADEMII MEDYCZNEJ ,KILKA MIESIĘCY ,PRZESIEDZIAŁAM TAKŻE ,W ZAMKNIĘTYM ODDZIALE PSYCHIATRYCZNYM,KTÓRY BYŁ JEDNYM Z OBIEKTÓW MEDYCZNYCH,NA TERENIE AKADEMII...BYŁ TO ROK 2000...OSTATNIO NA ODDZIALE DZIENNYM ,PRZY AKADEMII MEDYCZNEJ,BYŁAM W 2006 ROKU...
TERAPII GRUPOWEJ JUŻ WTEDY ŻADNEJ NIE BYŁO,ALE MOŻNA BYŁO POROZMAWIAĆ INDYWIDUALNIE Z PSYCHOLOGIEM,KTÓRĄ TO PSYCHOLOG ,ZNAŁAM JUŻ OD 1999 R. ALE PACJENCI BYLI JUŻ INNI,PODCZAS MOJEGO DRUGIEGO POBYTU I ZAZNACZAM,ŻE BYŁ TYM RAZEM Z MOJEJ,WŁASNEJ CHĘCI,BO PRZEDTEM BYŁAM WSZĘDZIE ,PRZYMUSOWO,POD NADZOREM POLICJI I SADÓW RODZINNYCH,ALE TYM RAZEM NIE.SAMA SIĘ ZGŁOSIŁAM I SAMA ZDECYDOWAŁAM SIĘ JUŻ NA TO.SPOTKAŁAM DZIEWCZYNĘ TAM-TAKA MŁODA,DUŻO MŁODSZA NIŻ JA,JAKAŚ DWUDZIESTOLETNIA,A JA MIAŁAM PONAD 30 JUŻ WTEDY...DZIEWCZYNA BYŁA TAKA SUBKULTURA-PUNK,CZYLI JAKIEŚ TAKIE UBRANIA I PLECAK-KOSTKA...
I ONA PISAŁA TAKIE CIEKAWE HISTORYJKI NA TEMAT ROZWIELITKI....POZA TYM BYŁ TAKI CHŁOPAK-ŁUKASZ,ALE PROSIŁ,ŻEBY MÓWIĆ NA NIEGO ANKA I UBIERAŁ KIECKI NA TERAPIE....CIĄGLE PŁAKAŁ,BO MU WMAWIALI,ŻE NIE JEST TYM,ZA KOGO SIĘ UWAŻA,A ON NIE BYŁ PRZYPADKIEM PSYCHIATRYCZNYM,TYLKO TRANSSEKSUALISTĄ,ALE U NAS W POLSCE DO TEJ PORY NIKT TEGO NIE ROZUMIE....TRANSSEKSUALIZM TO JEST STAN U DOROSŁYCH OSÓB,GDY CO NAJMNIEJ PRZEZ 5 LAT,CZŁOWIEK CZUJE ,ŻE PSYCHICZNIE JEST INNEJ PŁCI NIŻ FIZYCZNIE....
piątek, 13 października 2017
czwartek, 12 października 2017
RYBKA Z GLISTĄ..
WTOREK.W PONIEDZIAŁEK ,PSYCHIATRA ZMIENIŁA MI DAWKOWANIE LEKÓW ,WIĘC MIAŁAM BRAĆ LEKI I RANO I WIECZOREM I PRZYZNAM SIĘ ,ŻE WE WTOREK TAK BRAŁAM.EFEKT?PRZEZ CAŁY DZIEŃ SPAŁAM,NIE MOGŁAM PIĆ ALKOHOLU I MIAŁAM ZWIĘKSZONY APETYT...WIĘC:JADŁAM WIĘCEJ NIŻ MÓJ ORGANIZM POTRZEBUJE..TAKIE SĄ SKUTKI POBIERANIA PSYCHOTROPÓW!NASTĘPNEGO DNIA,CZYLI ŚRODA,"RĄBNĘŁAM" TE PSYCHOTROPY I PONOWNIE ZACZĘŁAM PIĆ PIWO..PRZYNAJMNIEJ ZACZĘŁAM AKTYWNIE ŻYĆ!ZROBIŁAM ZUPĘ -KREM Z BRUKSELKI I GRZANKI,MIAŁAM DUŻO WIĘCEJ ENERGII I CHĘCI DZIAŁANIA...
WCZORAJ BYŁ CZWARTEK-12 TY PAŹDZIERNIK I TAK:NAJPIERW NA RYNKU NA LESZCZYNKACH NA STOISKU RYBNYM ,KUPIŁAM ZA PRAWIE 20 ZŁ ŁADNY FILET Z DORSZA,A POTEM/PONIEWAŻ PIES BEZ PRZERWY SIKA/,POSZŁAM Z NIM DO WETERYNARZA...WETERYNARZ MNIE NIE UPRZEDZIŁA ,ŻE ZAPŁACĘ 75ZŁ ZA POBRANIE KRWI OD PSA W ZWIĄZKU Z TYM PROBLEMEM I GDY JUŻ KREW OD NIEGO POBRAŁA,WYŚPIEWAŁA MI CENĘ ZA TĘ USŁUGĘ-75 ZŁ...JA MIAŁAM 40 ZŁ I WSZYSTKO JEJ DAŁAM MÓWIĄC,ŻE RESZTĘ PRZYNIOSĘ NASTĘPNEGO DNIA ,CZYLI DZIŚ,CZYLI JESZCZE 35 ZŁ...DZIŚ MAJĄ BYĆ WYNIKI BADANIA KRWI PSA...ALE ZDARŁA,CO NIE?!?DLA MNIE TAKIE 75 ZŁ,TO JEST KUPA PIENIĘDZY,BO NA BOGATĄ NIE TRAFIŁO!JESTEM BIEDACZKĄ I ŻYCIOWĄ I FINANSOWĄ!
NO I SOBIE Z PIESKIEM I Z TYM FILETEM Z DORSZA ,PRZYSZŁAM DO "SWOJEGO" "MIESZKANKA" NA SLUMSIE....I UMYŁAM RYBKĘ I POKROIŁAM NA KAWAŁKI TEGO FILETA Z OŚCIAMI I PRZYPRAWIŁAM SOLĄ I PIEPRZEM I PATRZĘ ,A TU JAKAŚ NITKA DZIWNA Z JEDNEGO KAWAŁKA TEJ RYBY WYSTAJE....WYCIĄGNĘŁAM...TO JAKIŚ PASOŻYT,NICIEŃ JAKIŚ ZWINIĘTY W KŁĘBEK,MARTW,ALE NA PEWNO SWOJE JAJA JUŻ ZDĄŻYŁ ZŁOŻYĆ W RESZCIE TEJ RYBIE,WIĘC CAŁY TEN POKROJONY I PRZYPRAWIONY PŁAT FILETA,WYRZUCIŁAM DO WORKA NA ŚMIECI I WYNIOSŁAM NA ŚMIECI....SMACZNEGO!
WCZORAJ BYŁ CZWARTEK-12 TY PAŹDZIERNIK I TAK:NAJPIERW NA RYNKU NA LESZCZYNKACH NA STOISKU RYBNYM ,KUPIŁAM ZA PRAWIE 20 ZŁ ŁADNY FILET Z DORSZA,A POTEM/PONIEWAŻ PIES BEZ PRZERWY SIKA/,POSZŁAM Z NIM DO WETERYNARZA...WETERYNARZ MNIE NIE UPRZEDZIŁA ,ŻE ZAPŁACĘ 75ZŁ ZA POBRANIE KRWI OD PSA W ZWIĄZKU Z TYM PROBLEMEM I GDY JUŻ KREW OD NIEGO POBRAŁA,WYŚPIEWAŁA MI CENĘ ZA TĘ USŁUGĘ-75 ZŁ...JA MIAŁAM 40 ZŁ I WSZYSTKO JEJ DAŁAM MÓWIĄC,ŻE RESZTĘ PRZYNIOSĘ NASTĘPNEGO DNIA ,CZYLI DZIŚ,CZYLI JESZCZE 35 ZŁ...DZIŚ MAJĄ BYĆ WYNIKI BADANIA KRWI PSA...ALE ZDARŁA,CO NIE?!?DLA MNIE TAKIE 75 ZŁ,TO JEST KUPA PIENIĘDZY,BO NA BOGATĄ NIE TRAFIŁO!JESTEM BIEDACZKĄ I ŻYCIOWĄ I FINANSOWĄ!
NO I SOBIE Z PIESKIEM I Z TYM FILETEM Z DORSZA ,PRZYSZŁAM DO "SWOJEGO" "MIESZKANKA" NA SLUMSIE....I UMYŁAM RYBKĘ I POKROIŁAM NA KAWAŁKI TEGO FILETA Z OŚCIAMI I PRZYPRAWIŁAM SOLĄ I PIEPRZEM I PATRZĘ ,A TU JAKAŚ NITKA DZIWNA Z JEDNEGO KAWAŁKA TEJ RYBY WYSTAJE....WYCIĄGNĘŁAM...TO JAKIŚ PASOŻYT,NICIEŃ JAKIŚ ZWINIĘTY W KŁĘBEK,MARTW,ALE NA PEWNO SWOJE JAJA JUŻ ZDĄŻYŁ ZŁOŻYĆ W RESZCIE TEJ RYBIE,WIĘC CAŁY TEN POKROJONY I PRZYPRAWIONY PŁAT FILETA,WYRZUCIŁAM DO WORKA NA ŚMIECI I WYNIOSŁAM NA ŚMIECI....SMACZNEGO!
sobota, 7 października 2017
CZY TEŻ MACIE TAKICH BRZYDKICH,STARYCH,GRUBYCH,PROSTACKICH I NACHALNYCH SĄSIADÓW?
WYCHODZIŁAM OKOŁO 8-MEJ DO SKLEPU,A WTEM SIĘ OTWIERAJĄ DRZWI Z PARTERU OD DEBILKI I ONA NA MNIE SIĘ GAPI,JAK IDĘ...STARA,TŁUSTA ,GRUBA,DURNA LOCHA, W OKULARACH ,PROSTACKA I NACHALNA EWA.TRAKTUJE MNIE JAKO GÓWNIARĘ,ODKĄD SIĘ WPROWADZIŁAM,CHOĆ MIAŁAM 30 LAT,WALIŁA MI NA "TY".ONI W MOJEJ KLATCE TO SZPETNE GNOJE,KTÓRE PRAGNĄ WSZYSTKICH WYKOŃCZYĆ I DLATEGO NAMIERZAJĄ....NIE DOŚĆ ,ŻE TO NIEATRAKCYJNE,STARE I PASKUDNE,TO SIĘ NACHALNIE NARZUCA ZE SWOJĄ MORDĄ WSZYSTKIM WOKÓŁ!TO JEST PIERDOLONA SEKTA POJEBANYCH OKULARNIKÓW!
piątek, 6 października 2017
OGÓLNE,SPOŁECZNE UDAWANIE...
TO,CO BYŁO PRZYZNANE JEDYNIE AKTOROM,CZYLI UDAWANIE KOGOŚ ,KIM NIE SĄ,ALE POTRAFIĄ SOBIE WYOBRAZIĆ,JAK TO JEST BYĆ TAKIM KIMŚ I ODGRYWANIE TAKIEJ ROLI W TEATRZE PRZED PUBLICZNOŚCIĄ,STAŁO SIĘ WIĘC UDZIAŁEM SPOŁECZNYM...WSZYSCY NAOKOŁO UDAJĄ COŚ ALBO KOGOŚ,KIM NIE SĄ I KIM NIGDY NIE MOGLIBY BYĆ,ALE NA SIŁĘ PRÓBUJĄ UDOWADNIAĆ,ŻE TACY WŁASNIE SĄ,A GRA ICH AKTORSKA JEST NA POZIOMIE ŻENADY!LUDZIE TYLKO "MAŁPUJĄ" INNYCH,ALE TO UDAWANIE WYŁAZI ZARAZ NA WIERZCH ,GDYŻ NIE MOŻNA BYĆ TYM,KIM SIĘ NIE JEST!
SZTUCZNA SELEKCJA CZYLI DOMINACJA BYLEJAKOŚCI
LUDZKOŚĆ ZROBIŁA SIĘ BYLE JAKA.WIDAĆ TO ZWŁASZCZA PO EUROPIE,GDZIE UNIA EUROPEJSKA ZUNIFORMIZOWAŁA LUDZI,TWORZĄC TU GLOBALNĄ WIOCHĘ....PO PIERWSZE NIEMOŻLIWYM JEST TO,ŻE TO,CO BYŁO DOSTĘPNE TYLKO DLA NIEKTÓRYCH WARSTW SPOŁECZNYCH,BO PRZEDTEM BYŁO COŚ TAKIEGO,TERAZ JEST DOSTĘPNE DLA WSZYSTKICH...CZYLI,ŻE TO ,CO BYŁO ELITARNE I PRZYZNANE TYLKO NIEKTÓRYM,STAŁO SIĘ EGALITARNE,CZYLI DOSTĘPNE DLA WSZYSTKICH ĆWOKÓW,BEZ RÓŻNICY....PO DRUGIE EUROPA POPRZEZ UNIĘ EUROPEJSKĄ STAŁA SIĘ BYLE JAKA I WSZYSTKO JEST NIBY WZGLĘDNE I CO ZA RÓŻNICA DOBRO-ZŁO,BO PRZECIEŻ WSZYSTKO JEST WZGLĘDNE...NIE JEST WZGLĘDNE,BO ZŁO NIE MOŻE I NIGDY NIE BĘDZIE DOBREM!LUDZIE TERAZ JACY?WSZYSCY TACY SAMI-ZUNIFORMIZOWANI-MŁODZI ,WYSOCY,BOGACI.WSZYSCY SĄ TACY SAMI,WYGLĄDAJĄ IDENTYCZNIE I IDENTYCZNIE SIĘ ZACHOWUJĄ I PODEJRZEWAM ,ŻE TAKŻE IDENTYCZNIE MYŚLĄ-W ZUNIFORMIZOWANY SPOSÓB.....NAPISAŁAM TAKI TYTUŁ:SZTUCZNA SELEKCJA CZYLI DOMINACJA BYLEJAKOŚCI,A JAKI MIAŁAM CEL?CHCĘ WAM POWIEDZIEĆ,ŻE CI MŁODZI,ZUNIFORMIZOWANI I CI STARZY,KTÓRZY SIĘ USIŁUJĄ DO NICH UPODABNIAĆ ,MIMO RÓŻNICY POKOLEŃ,GENERACJI,ŻE ONI USUWAJĄ,ELIMINUJĄ I SELEKCJONUJĄ LUDZI STARSZYCH,ACZKOLWIEK COŚ WARTYCH,COŚ POTRAFIĄCYCH..PRZECIEŻ CI LUDZIE WSPÓŁCZEŚNI NIC NIE POTRAFIĄ!CAŁE ICH ŻYCIE TO SMARTFONY , SRAJFONY I TYLE,ŻE JEŻDŻĄ SAMOCHODAMI I TYLE,ŻE POTRAFIĄ SIĘ ODNALEŹĆ POŚRÓD WSPÓŁCZESNYCH GADŻETÓW,JAKIE PRZYNIOSŁA TECHNIKA....SĄ CAŁKOWICIE ZMANIPULOWANI I PODPORZĄDKOWANI WSPÓŁCZESNYM WYNALAZKOM I NIE POTRAFIĄ MYŚLEĆ,BO KTOŚ MYŚLI ZA NICH I IM TO JAKO PAPKĘ PODAJE CO DNIA DO JEDZENIA.
środa, 4 października 2017
ŁAZIENKA I KUCHNIA...
MOJA ŁAZIENKA I KUCHNIA,BEZPOŚREDNIO SĄSIADUJE Z MIESZKANIEM POTWORÓW SPOD 25..JESTEM 26....ON DO 50-TKI MIESZKAŁ ZE STARYMI RODZICAMI,ALE NAJPIERW UMARŁA JEGO MATKA ,A POTEM JEGO OJCIEC I WTEDY SPROWADZIŁ SOBIE TAKIE MAŁE CZARNE BABSKO,KTÓRE NAZWAŁ :"ŻONĄ"...OBOJE JUŻ GRUBO PO 50-TCE....I OD TAMTEJ CHWILI,GDY ON TE BABSKO SOBIE PRZYPROWADZIŁ,ŻE MA TU MIESZKAĆ;MOJE ŻYCIE ZAMIENIŁO SIĘ W PIEKIELNY KOSZMAR....TA BABA JEST STRASZNA!PISAŁAM,ŻE NAWET MAM NATRĘTNE MYŚLI NA JEJ TEMAT....A OTÓŻ ,CO SOBIE TO BABSKO WYDUMAŁO!ONA UWAŻA,ŻE PRZEJMIE ZA DARMO MOJE MIESZKANIE I PRZEBIJE SIĘ PRZEZ ŚCIANĘ ŁAZIENKI I KUCHNI I BĘDZIE MIEĆ DUŻO WIĘKSZE MIESZKANIE,WIĘC TA PIPA I FRANCA DYBIE WYŁĄCZNIE NA MOJE MIESZKANIE..A TYP ,NAWET JAK JESZCZE MIESZKAŁ ZE STARYMI RODZICAMI,WRACAŁ W NOCY,PRZEWAŻNIE Z BURDELI I TAM SOBIE TĄ SWOJĄ "ŻONĘ" ZAPOZNAŁ...TO JEST DWÓJKA PSYCHOPATÓW TAK ZŁYCH,ŻE NIE MOGŁAM SOBIE TEGO WYOBRAZIĆ.ALE TO FAKT.
LĘKI,NATRĘTNE MYŚLI,NERWICA SERCA...
WCZORAJ BYŁ WTOREK,3-CI PAŹDZIERNIK ROK 2017 I NIE DOŚĆ,ZE BAŁAM SIĘ,TZN.ODCZUWAŁAM LĘK,TO PÓŹNIEJ BYŁO JUŻ TAK STRASZNIE I FATALNIE,A TO SŁOŃCE ŚWIECIŁO MI JAK NA ZŁOŚĆ,A JA CZUŁAM JAK JEST ŹLE I JAKIE STRASZNE PRZECHODZĘ PIEKŁO.....TO SŁOŃCE ŚWIECIŁO,A JA POŁOŻYŁAM SIĘ,ALE WEWNĘTRZNIE MNĄ TELEPAŁO I UWAŻAŁAM,ŻE MNIE OD WEWNĄTRZ ,ROZSADZI...NERWOWO ZASYPIAŁAM,BUDZIŁAM SIĘ,ZASYPIAŁAM,BUDZIŁAM...W KOŃCU WYLECIAŁAM Z PSEM NA OSTATNI SPACER I ZNOWU W MIESZKANIU SIĘ POŁOŻYŁAM....GDY SIĘ OBUDZIŁAM,ZACZĘŁAM MIEĆ NATRĘCTWA MYŚLI,KTÓRYCH NIE MOGŁAM SIĘ POZBYĆ,A PRZEZ CAŁY CZAS ,NARZUCAŁA MI SIĘ OSOBA SĄSIADKI,KTÓRA RAZEM Z TYPEM MIESZKA OBOK MNIE I KTÓRYCH TAK STRASZNIE SIĘ BOJĘ,ŻE ODDYCHAM JAKBYM MIAŁA WIECZNĄ ZADYSZKĘ I NIE MOGĘ SOBIE ZNALEŹĆ MIEJSCA....CIĄGLE CHCIAŁAM MYŚLEĆ O CZYMŚ INNYM,ALE NIEUSTANNIE WIDZIAŁAM W WYOBRAŹNI TYLKO TĄ ZNIENAWIDZONĄ PRZEZE MNIE SĄSIADKĘ I ODCZUWAŁAM LĘK,BO NIE MOGŁAM PRZED TYM UCIEC NAWET MYŚLĄ,WYOBRAŹNIĄ....TRWAŁO TO DOŚĆ DŁUGO,DOPÓKI PONOWNIE NIE ZASNĘŁAM.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)