wtorek, 1 grudnia 2015

piekę zrazy po raz pierwszy w życiu...

no więc jak przystało na zrazy kupiłam mięso od łopatki wieprzowej rozbite wcześniej,wrócilam do chaty i przepłukałam te kawałki a było ich 5...nastepnie posmarowałam olejem ,przyprawiłam solą i pieprzem i czosnkiem granulowanym i tak na chwilę zostawiłam w misce....skroiłam boczek,cebulkę i ogórek kiszony na drobno...wziełam deskę wiekszą i na tej owej desce do krojenia kładłam po kolei wielkie te i potluczone,nieco rozwalone już kotlety od tej wieprzowej łopatki powkładałam te atrybuty szcżęścia w zrazach jakimi były kawałki cebuli,ogórka kiszonego i boczku i włożyłam do folii żaroodpornej to wszystko i położyłam na blachę w warunkach 180 stopni i ma to się piec ponad trochę godzinę i już nieźle pachnie...czuję....zapomniałam,ze w te wieksze sobie wsadziłam wykałaczki reszta się sama ułozyla..bye...!

to moja miłość....wielka miłość....

OD DAWNA,TZN.OD 2005R. BARDZO UWIELBIAŁAM OGLĄDAĆ FILMY AMERYKAŃSKIE Z ANGELINĄ JOLIE W ROLI GŁÓWNEJ....SORRYYY,ALE TERAZ NIE MOGE JUŻ.....NIE MOGĘ...ZA BARDZO MNIE TO BOLI,ŻE JĄ TERAZ KOCHAM AZ TAK,ZE NAWET NIERAZ WSTANĘ I SIEDZĘ JAK W KATATONII I NIE MOGE SIĘ RUSZYĆ,BO TA AMERYKAŃSKA GWIAZDA JEST DLA MNIE NIEDOSTEPNA..WIADOMO....KOCHAM JĄ I ODDAŁABYM ZA NIĄ TEŻ,RÓWNIEŻ ZYCIE JAK ZA MOJĄ RODZINE...DOBREJ SZARPANINY,HIENY!

BRZYDOTA JEST MI ZNAJOMA I SWOJSKA.....

WRACAJĄC ZE SKLEPU NA LESZCZYNKACH,ZOBACZYŁAM MĘŻCZYZNĘ I BYŁ TO CHYBA PRZYSTOJNY WRESZCIE FACET,BO BARDZO SILNIE EMOCJONALNIE ZAREAGOWAŁAM,ALE UCIEKŁAM W POPŁOCHU JAK TO "STARA PANNA",KTÓRĄ BĘDĘ NA ZAWSZE....
BYLO TAK WIELE RAZY I PRZYŁAPAŁAM SIE NA TYM I PISZE NAWET Z PEWNYM OBRZYDZENIEM DO SIEBIE,BO SKORO JESTEM LESBIJKA ,TO DLACZEGO TAK SILNIE REAGUJĘ NA PRZYSTOJNYCH/PRAWDOPODOBNIE/ FACETÓW?CZUJĘ SIĘ ZAGUBIONA JUŻ OD DAWNA,NIE WIEM KIM JESTEM I NICZEGO NIE ROZUMIEM...WYBACZCIE PIECHOCIE......
WIESZ CO?CHCIAŁAM TOBIE NAPISAĆ TYLKO TYLE,ZE MAM TAK WIELKIE OBRZYDZENIE DO SIEBIE,DO LUDZI I ŚWIATA I TRZYMAM SIĘ KURCZOWO TEGO ZYCIA,A KTORYM MNIE NIGDY NIE BYŁO,BO MOJ DUCH ME CIAŁO JUŻ DAWNO POUŚCIL,A JAK WIDZĘ ATRAKCYJNĄ OSOBE TO SERCE MI PIKA JAK KLAPA OD SMIETNIKA,ALE TO NIE MOJA WINA,TYLKO MÓJ ORGANIZM,HORMONY I NAPRAWDĘ JESTEM ZŁA NA TĄ REAKCJĘ I SYTUACJĘ I W OGOLE DUPNIE....

poniedziałek, 30 listopada 2015

hejt.uhahaha..

WIESZ CO GNOJKU?NIE LUBISZ MNIE.BO JESTEŚ GŁUPKIEM I PAJACEM ,A WIĘC DAWAJ MI TZW."HEJT"..IDIOTA Z CIEBIE I "CIOTA" STRASZNA!JA JESTEM BARDZIEJ FACETEM NIŻ TY ,CHOĆ NIBY TY MASZ PINDLA A JA NIE..HEHEHHE..IDIOTA Z CIEBIE,WIĘC JAK NAJSZYBCIEJ DAWAJ MI TU HEJTA,BO JUŻ ZA DŁUGO CZEKAM...A POZA TYM...CHCIAŁAM ZAPYTAĆ W KWESTII FORMALNEJ:CZY TY,MAŁY ,CIENKI W USZACH PALANCIKU WIESZ GDZIE JA MAM TWÓJ HEJT?JEŚLI NIE WIESZ...TO SIĘ DOMYŚL.......OJ WY BIEDNE DZIECIACZKI SPIEPRZONE Z LAT 90TYCH I DALEJ W POLE PEŁNE KAPUSTY,Z KTOREJ WY NA PEWNO POCHODZICIE,TĘPE GŁOWY/!/ JESTEŚCIE TAK SPIEPRZONE PRZEZ WASZYCH  GŁUPICH  STARYCH W MOIM WIEKU/SZCZESCIEM JA BACHORÓW NIE MAM/,KTORZY ALBO ZA BARDZO PRZYWALALI W ŻYŁĘ ALBO W "PALNIK" I DLATEGO JESTEŚCIE ZWYCZJNIE ZJEBANI I DOBRANOC WAM!

niedziela, 29 listopada 2015

OD WOJNY

U NAS II WOJNA ŚWIATOWA SIĘ SKOŃCZYŁA W JAKIMŚ 1945 LUB 1946 ROKU TAK NAPRAWDĘ..ZNISZCZENIA BYŁY OGROMNE I POLACY MUSIELI WSZYSTKO ZA DARMO ODBUDOWAĆ OD PODSTAW...."BUDUJEMY NOWY DOM..JESZCZE JEDEN NOWY DOM"-TAK SOBIE PRZYSPIEWYWALI,ŻEBY ROBOTA LEPIEJ SZŁA I BYLE JAK ROBILI ,BO ZA DARMO...U NAS ZAWSZE WSZYSTKO TRZEBA ROBIĆ WIEDZĄC O TYM,ŻE ROBIMY TO GRATIS DLA WIĘKSZYCH "SZYCH"....ONI NP./ALE MAŁO TU TAKICH RZETELNIE PATRZĄC/ SOBIE ŚPIĄ NA KASIE I ŁÓZKA ANI MATERACA NIE POTRZEBUJĄ,ALE OGÓLNIE TO WIELKA "ŚCIEMA" ,BO POLACY ZAWSZE TO BYŁ GLUPI,WREDNY I BIEDNY NARÓD.POPRZEZ SWOJĄ NIEZMIERZONĄ GLUPOTĘ/GDYBY GLUPOTA UMIAŁA FRUWAĆ!/ I TEPOTĘ MENTALNĄ I OBYCZAJOWĄ,POPRZEZ ZAWIŚĆ ,ZAZDROŚĆ ,NIENAWIŚĆ I INNE TYPOWO POLSKIE NAROWY,RÓD POLSKI UPADŁ JUŻ NIZEJ DNA....LENIE ,PIJACY,KŁAMCZUCHY I CWANIACY TUDZIEŻ STRASZNI ZŁODZIEJE-OTO CHARAKTERYSTYKA ZACHOWAŃ POLSKICH TYPOWYCH...STRASZNI OSZUŚCI I KRĘTACZE!OD ROKU TAM 1946 ,PO WOJNIE BYŁA U NAS BIEDA KOMUNISTYCZNA,ALE CHOĆ NASZŁA NAS TZW.DEMOKRACJA AMERYKANSKA NIBY,TO JEDNAK NIEWIELE SIĘ ZMIENIŁO,ZWŁASZCZA W WARSTWIE MENTALNEJ POLAKÓW I SWIATOPOGLADOWEJ....JESTESMY DOKŁADNIE TACY SAMI I TYLKO CO NIEKTORZY USIŁUJĄ UDAWAĆ JAKĄŚ EUROPEJSKOŚĆ,DO KTÓREJ Z POGLĄDAMI POLAKÓW I ICH MENTALNOŚCIĄ I TO JESZCZE ZWŁASZCZE TERAZ TYCH MŁODYCH ZOOMBIE,NIGDY NIE DOROSNIECIE,BIEDACZYSKA...ŻAL MI WAS,GŁUPI I BRZYDCY POLACY!

MOJA EDUKACJA...

W WIEKU 2 LATA I NIECAŁE 9 MIESIĘCY WYSŁANO MNIE DO PRZEDSZKOLA,W KTORYM SPĘDZIŁAM JAKIEŚ 3 LATA,POTEM W WIEKU NIECAŁE 7 LAT PRZYJETO MNIE DO JEDNEJ SZKOLY PODSTAWOWEJ PO UPRZEDNIM PRZEBADANIU W PORADNI PSYCHOLOGICZNO -PEDAGOGICZNEJ O UZASADNIONYM PRZYJĘCIU MNIE WCZESNIEJSZYM DO 1SZEJ KLASY SZKOLY PODSTAWOWEJ....TESTY TE PRZESZŁAM POMYSLNIE...BYŁAM U PSYCHOLOGA Z MAMĄ,KTÓRA NIEDŁUGO POTEM UMARŁA....
PRZYJĘTO MNIE DO 1SZEJ KLASY Z ROCZNIKIEM 1974,A JA BYŁAM ZE STYCZNIA 1975R....W SZKOLE BYŁAM PRZEZ KOLEGÓW BITA,WYSMIEWANA,PONIŻANA I PRZEZ DWIE NAUCZYCIELKI-WYCHOWAWCZYNIĘ I WF-ISTKĘ...NAUKA W SZKOLE PODSTAWOWEJ TRWAŁA 8 LAT WTENCZAS.....PO UKOŃCZENIU SZKOLY PODSTAWOWEJ ZDALAM EGZAMINY DO LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCACEGO IM.STEFANA ŻEROMSKIEGO W LEBORKU PRZEZ MIEJSCOWYCH ZWANYM "SORBONĄ",GDYŻ PODOBNIE JAK PARYSKA UCZELNIA MA DO TEJ PORY I WYGLĄD I HISTORIĘ I TRADYCJĘ,A NAWIASEM MÓWIĄC BYŁ TO KIEDYŚ SZPITAL....PO UKONCZENIU 4-LETNIEGO LICEUM ZDAŁAM MATURĘ I ZDAŁAM EGZAMINY NA UNIWERSYTET GDAŃSKI I DOSTALAM SIE NA 1SZY ROK STUDIÓW...PO DRUGIM ROKU STUDIÓW OTRZYMAŁAM ZA DOBRE STOPNIE W NAUCE STYPENDIUM ŚREDNIE,Z KTOREGO ZREZYGNOWAŁAM,GDYŻ PRZENIOSŁAM SIĘ NA UNIWERSYTET WARSZAWSKI....MIAŁAM SREDNIĄ OCEN Z EGZAMINÓW 4,5 ,A WIĘC MOGLAM TAK ZROBIĆ.....JEDNAK PRZENOSZĄC SIE NA UNIWERYTET WARSZAWSKI OD RAZU NA 2GI ROK FILOLOGII POLSKIEJ,POPEŁNIŁAM BŁAD I CI ,CO TAK MNIE PRZYJELI TAKZE....
2GI ROK FILOLOGII POLSKIEJ JEST BOWIEM KONTYNUACJĄ W STREFIE PRZEDMIOTÓW NAUCZANIA ROKU 1SZEGO.....
TAM WŁASNIE ZWARIOWAŁAM CO OZNACZA ,ŻE SIE PRZEUCZYŁAM...PRZECIĄŻYŁAM MÓJ UMYSŁ,KTORY OSZALAŁ WTEDY....JAKOŚ W NASTEPNYM ROKU UDALO MI SIE WRÓCIC NA DAWNY KIERUNEK NA UNIWERSYTET GDANSKI I UDAŁO MI SIĘ PRZY POMOCY PSYCHOTERAPEUTÓW UKOŃCZYĆ TEN KIERUNEK ,CZEGO UWIEŃCZENIEM BYŁO OTRZYMANIE PRZEZE MNIE TYTUŁU MGR.ZAZNACZAM TYLKO,ŻE KONCZĄC MĄ EDUKACJE PO JAKICHŚ 22 LATACH,BYŁAM CHORA PSYCHICZNIE I SIĘ JUŻ LECZYŁAM,WIĘC ŁATWO NIGDY NIE BYLO I NIE BĘDZIE.BYE!

sobota, 28 listopada 2015

mój "wierszyk",co sobie teraz przypomniałam z 1992 roku

DOKĄD IDZIEMY?DOKĄD IDZIEMY?
GDZIE NAS PROWADZI TA SZARA DROGA
PEŁNA KAMIENI I ZWYKŁYCH CIERNI
NIE JESTEŚMY PRZECIEŻ NIESMIERTELNI
REF:DEWALUACJA CZLOWIEKA
DEWALUACJA RADOŚCI,
DEWALUACJA ISTNIENIA-
ZANIK ŚWIADOMOŚCI
przepraszam,ale wyrzucilam kiedyś cała moją "tworczość" ze szkół,ktorą miałam w skórzanej torebce po mojej matce i tylko teraz sobie tyle przypomniałam,ale wiem,że była też druga zwrotka i w ogole tych piosenek w wieku 16,17 lat napisałam sporo...pozdrawiam.....