TO JEST NA MELODIĘ PIOSENKI MARKA GRECHUTY "NIE DOKAZUJ"..

ŻYŁA SOBIE W PEWNYM MIEŚCIE
BARDZO PODŁA BABKA,
KTÓRA LUDZI ZABIJAŁA
JEDNYM CIOSEM Z KLAPKA
I CHOĆ NIKT JEJ NIC NIE ZROBIL-
MIAŁA GO ZA WROGA...
ZWLASZCZA ZAŚ NIENAWIDZIŁA
TEJ BIEDNEJ ELIZY,
KTÓRA,CHOCIAŻ BYŁA MIŁA,
DOSTAWAŁA MANTO.
TAK JĄ BABKA NIENAWIDZI
CIĄGLE CHCE JĄ ZABIĆ....
TAK BEZ PRZERWY JĄ GNOIŁA 
I JEJ DOPIEPRZAŁA,
ŻE JUŻ TA ELIZKA BIEDNA
SPOKOJU NIE MIAŁA...
CIĄGLE DOSTAWAŁA BATY
ZA SWE DOBRE SERCE.....
TRWAŁO TO JUŻ BARDZO DŁUGO
I BYŁO BEZ KOŃCA
PEWNIE BY SIĘ ŹLE SKOŃCZYŁO,
GDYBY NIE "OBROŃCA",
BO "OBROŃCA" PRZEGNAŁ BABKĘ
I BYŁO..PO SPRAWIE...
OD TEJ PORY DLA ELIZY BYŁO JUŻ NORMALNIE
PRZESTANĄ JĄ WRESZCIE DRĘCZYĆ I TO OFICJALNIE
SPRAWIEDLIWOŚĆ,CHOĆ LENIWA-
MUSI BYĆ SPEŁNIONA!
NIECH DLA WSZYSTKICH POKRZYWDZONYCH
ZNAJDZIE SIĘ OCHRONA!

ODEBRAŁAM PACZKĘ,,,,

MYŚLĘ SOBIE W TEN OTO SPOSÓB,BO MAM JUŻ DOŚĆ:PAMIETAJ,ŻE GDY IDZIESZ CIEMNYM TUNELEM

ZYZIO...

PEWIEN GIBON BIAŁORĘKI,
CHCIAŁ SKORZYSTAĆ Z MEJ..ŁAZIENKI,
A ŻE TO JEST MAŁPA TAKA..,
WIĘC PRZEZ OKNO "DAŁ DRAPAKA"..
PEWIEN MAKAK WĄSKONOSY
CHCIAŁ ZAPUŚCIĆ SOBIE WŁOSY
ALBO-JESLI TO MOŻLIWE
MIEĆ PODOBNĄ DO LWA GRZYWĘ...
NA TO WSZYSTKO KAPUCYNKA
JEDZĄC SOBIE RAZ RODZYNKA
POMYŚLAŁA:"DOBRE BYŁO,
ALE SZYBKO SIĘ SKOŃCZYŁO"..
BYE!...

mam dobrą radę dla was wszystkich!

MYJCIE SWOJE DUPY MYDŁEM I TO INNE Z PRZODU TEŻ!BY!

.-------.

NATURALNIE W KAŻDYM MIEŚCIE
MOŻNA ROBIĆ SEKS W AGREŚCIE
AGREST TO JEST DUŻY KRZAK,
WIĘC NIE BĘDZIE BYLE JAK..!
AGREST OSTRE KOLCE MA,
A WIĘC CIESZ,TRĄBKO  MA!
GDY CI KOLEC WEJDZIE W ZAD,
WTEDY KRZYKNIESZ:"ALE CZAD!"..

***

W POŁOWIE 3CIEGO ROKU,A BYŁ TO ROK 1997,ROZPOCZEŁO SIE DLA NAS STUDENTÓW TZW.SEMINARIUM MAGISTERSKIE....BYŁO NAS 9 W GRUPIE SEMINARYJNEJ I PRZYPADŁA NAM W UDZIALE TAKA NIEUŻYTA KOBIETA STARSZA,KTOREJ NIKT Z NAS NIE LUBIŁ,BO BYŁA NIEMIŁA,WRĘCZ APODYKTYCZNA I NIEUZYTA,JAK WSPOMNIAŁAM..
ONA W NICZYM NAM NIE POMOGŁA I NAWET NIC NIGDY NA TYCH SEMINARIACH/PSU NA BUDĘ/ NIE POWIEDZIAŁA ANI NIE DAŁA ŻADNYCH WSKAZÓWEK JAK TĘ PRACĘ PISAĆ,TYLKO ZAWSZE SIĘ WYMĄDRZAŁA MÓWIĄC,ZE JESTESMY DOROSŁE I ŻE MAMY SOBIE SAME W KSIĄŻKACH ZNALEŹĆ ODPOWIEDŹ NA PYTANIE JAK NAPISAĆ PRACĘ MGR..NIE ROZUMIEM ZATEM W JAKIM CELU BYŁY TE GODZINY PRZEZNACZONE NA TO TZW.SEMINARIUM MAGISTERSKIE,SKORO LEPIEJ BY BYŁO TEN CZAS SPĘDZIĆ W BIBLIOTEKACH I CZYTELNIACH ,ZAMIAST SIEDZIEĆ Z TĄ BABĄ,KTORA BRAŁA SZMAL ZA TO,ŻE NIC NAM NIE POMOGŁA,A W DODATKU JESZCZE NIE CHCIAŁA I TO BARDZO,BARDZO,BY KTÓRAKOLWIEK Z NAS- STUDENTEK ZDOBYŁA STOPIEŃ MGR..WSZAK TO JEST STOPIEŃ NAUKOWY,A ONA BYŁA DOKTOREM,WIĘC KONKURENCJI MIEĆ NIE CHCIAŁA NAJWYRAŹNIEJ!

jednak i tak nienawidzę wszystkich i nie ma ani jednej osoby,którą bym ceniła!

TAK..WŁASNIE JAK W TYTULE....NIKOGO NIE SZANUJĘ..NIKOGO NIE CENIĘ,NIE LUBIĘ,NIE KOCHAM.NIKT MI SIĘ NIE PODOBA ,A WSZYSCY TO CHAMSKIE BURAKI I W OGÓLE ,W OGOLE...JESLI KIEDYŚ PISAŁAM,ŻE KOGOS KOCHAM,TO TEJ NOCY WYSZŁAM Z MROKU NIEŚWIADOMOŚCI...
PO PROSTU NIKOGO NIE KOCHAM,NIKOGO NIE LUBIĘ,MOŻE NIENAWIDZĘ...
W NOCY O 2GIEJ ZACZĘŁAM CIERPIEC,MĘCZYĆ SIĘ,WYMIOTOWAĆ,UMIERAĆ...CZUŁAM TAKI  ODJAZD Z TEGO ŚWIATA I WALCZYŁAM JESZCZE OSTATKIEM SIŁ I SIĘ MODLIŁAM ..BEZ SKUTKU...
MĘCZYŁAM SIĘ TAK 15 GODZIN,GDY UMIERAŁAM ,NIE MOGŁAM CHODZIĆ,BO MIAŁAM JAKĄS TAM NIEZBORNOŚĆ RUCHÓW I NIE MOGŁAM IDĄC SKRĘCAĆ W LEWO...
NIE MOGŁAM USIĄŚĆ NORMALNIE,BO NIE MOGŁAM TRAFIĆ NA KRZESŁO I COŚ Z NOGAMI...
NIC NIE JADŁAM PRZEZ CAŁY DZIEŃ,BO MIAŁAM TAKI JADŁOWSTRĘT ,ZE SAMA MYŚL O JEDZENIU WYWOŁYWAŁA ODRUCH WYMIOTNY...NAWET CIĘŻKO BYŁO COŚ DAĆ PSU DO JEDZENIA,WIĘC DAŁAM MU TYLKO KILKA SUCHARÓW,BO ONE MNIE NIE OBRZYDZAŁY....MĘCZYŁAM SIĘ PO RAZ KOLEJNY STRASZNIE OD NOCY,ALE NIKOGO NIGDY PRZY MNIE NIE MA....ŻYWEJ DUSZY..DLATEGO WAS WSZYSTKICH NIE LUBIĘ,NIENAWIDZĘ,BO MACIE MNIE W DUPIE,A TO,CO TU PISZĘ O MOIM PRAWDZIWYM/!/ ŻYCIU,UZNALIŚCIE ZA "SŁOWOTOK" I "PISANINĘ"..WIĘC OK..NIECH BĘDZIE..NIKT NIE MUSI TEGO CZYTAĆ!BY!