GŁUPOTA I NIENORMALNOŚĆ SIĘGNĘŁY ZENITU

OD DAWNA WIDZĘ JAK BANDA NIEDOUCZONYCH,NIENORMALNYCH SZCZENIAKÓW SPRAWUJE WŁADZĘ W TRÓJMIESCIE...TO WIEŚNIAKI ZE WSI,ROBOTNICY BEZ POJĘCIA,A PREZYDENT GDYNI WIECZNIE TAN SAM-SKORUMPOWANY MATOŁ.....CAŁA TA GDYNIA TO JEDNA WIELKA KORUPCJA...MOIM SĄSIADOM PŁACI KTOŚ ,ŻEBY TU SIEDZIELI I MNIE GNĘBILI I GWAŁCILI/BO TO ROBIĄ/,A GDY ZGŁOSIŁAM TO NA POLICJĘ,TO SKORUMPOWANA GDYŃSKA POLICJA WSZYSTKO OLAŁA...SĄSIEDZI SĄ MŁODZI,ZDROWI I NIGDZIE NIE PRACUJĄ,TYLKO SIEDZĄ TU NIEUSTANNIE LATO,JESIEŃ ,ZIMA ,WIOSNA I RZADZĄ JAK SZARE GĘSI MNĄ..JESTEM PRZERABIANA,URABIANA PRZEZ SZCZENIAKÓW,KTÓRYCH JESZCZE POPIERAJĄ STARE PRYKI PO 50TCE....JESTEM ZDEPTANA,ZGNOJONA I MAM WIELKI ŻAL DO LOSU,ŻE JESTEM W TEN GNÓJ OD 20 LAT WJEBANA I ŻE NIE MOGĘ UCIEC,UKRYĆ SIĘ ,SCHOWAĆ PRZED NIMI...PRZEŚLADUJĄ MNIE JAKBYM BYŁA JAKIMŚ WYBRAŃCEM,A JESTEM NORMALNA.ONI ZATEM NIE.WSZYSTKO CO ROBIĄ WYGLĄDA NA ZAAWANSOWANE DEBILSTWO.CAŁE ICH ZACHOWANIE I WAŻNIACTWO JEST WKURZAJĄCE,DENERWUJĄCE...MAM DOŚĆ I WIEM,ŻE LUDZIE SAMOTNI W BLOKU UMIERAJĄ DLATEGO,ZE TACY GNOJE-SĄSIEDZI ICH WYKAŃCZAJĄ.WIEM PO SOBIE.

WSZYSTKO SIĘ UKŁADA ŹLE,JAK ZWYKLE

ODKĄD CIOCIA Z WARSZAWY POGODZIŁA SIĘ ZE SWOJĄ ZNIENAWIDZONĄ CÓRECZKĄ,ZERWAŁA ZE MNĄ WSZELKIE KONTAKTY....STARSZA SIOSTRA ,GDY WYSZŁA ZA MĄŻ TEŻ ZERWAŁA KONTAKTY ZE MNĄ,MŁODSZA TEŻ...NIGDY NIE CZUŁAM SIĘ TAK SAMOTNA....OJCIEC CHORY,CZYNSZ I RACHUNKI NIEZAPŁACONE..JAK ŻYĆ, JERZY URBANIE?

czy?

MŁODZI,ATRAKCYJNI WPROWADZILI SIĘ TU PONAD DWA LATA TEMU PO STAREJ BABCI,KTÓRA ZMARŁA ZE STAROŚCI..OD RAZU CZUŁAM,ZE Z NIMI BĘDZIE MI BARDZO ŹLE,CO STAŁO SIĘ FAKTEM...CIĄGLE TYLKO SAMOCHODZIKI,SZPAN,ZNAJOMI ITD.MIESZKAJĄ NAPRZECIWKO MNIE I CONAJMNIEJ MNIE DRAŻNIĄ...OSTATNIO ZADZWONIŁAM IM NA DOMOFON I MÓWIĘ:ODPIERDOLCIE SIĘ WRESZCIE ODE MNIE!GDY WESZŁAM NA GÓRĘ,NA SWOJE DRUGIE PIĘTRO,ON STAŁ PRZED DRZWIAMI Z WYSUNIĘTĄ NOGĄ I GROZIŁ MI POLICJĄ,A ONA/PIERWSZY RAZ/WYSZŁA TEŻ I MÓWI:MY PANIĄ OMIJAMY,MY NIE CHCEMY Z PANIĄ MIEĆ NIC WSPOLNEGO.MY NIC PANI NIE ROBIMY.WYZWAŁAM ICH OD SKURWYSYNÓW I GNOJÓW I NALEGAŁAM,ZEBY SIĘ WRESZCIE ODE MNIE ODPIERDOLILI.KIEDYŚ OJCIEC POWIEDZIAŁ MI PRZEZ TELEFON,ZE MAM SPROBOWAĆ ZNALEŹĆ W NICH COŚ DOBREGO,BO PRZECIEŻ W KAZDYM JEST COŚ DOBREGO.NIE W TYM PRZYPADKU.TO DWÓJKA PSYCHOPATÓW,EGOISTÓW I TYLKO SIĘ RŻNĄ BEZ OPAMIĘTANIA OD POCZĄTKU.NIENAWIDZĘ ICH,ALE DZIŚ ZMIENIŁAM FRONT....MÓWIĘ DO TEGO MŁODEGO TYPA,ZE OBCIAGNĘ MU DRUTA I GO WYPIESZCZĘ TAK,ŻE ŻONA JEGO MI NIE DORÓWNA,A DAWNO NIE MIAŁAM FACETA,WIĘC ZROBIĘ MU WSZYSTKO.A ON NA TO MNĄ POGARDZIŁ,POWIEDZIAŁ:SPIERDALAJ,BABO..BACHORY POD OKNEM WYSMIEWAŁY SIĘ Z MOICH ZAPĘDÓW....

OPINIA "NIE DO ZDARCIA"....

DWADZIEŚCIA LAT TEMU ODKRYŁAM TAJNIKI CHIROMANCJI,GDY PRZECZYTAŁAM DWIE KSIĄŻKI NA TEN TEMAT...TO BYŁY LATA 90TE I TAKIE RÓŻNE RZECZY-SEKTY,OKULTYZM I INNE TEGO TYPU SPRAWY BYŁY WTEDY "NA TOPIE",BO NADCHODZIŁA ERA WODNIKA CZYLI TZW.NEW AGE-NOWY WIEK...NO ZACZYNAŁ SIĘ XXI WIEK PO PROSTU ,A WIĘC NIBY KOŃCZYŁA SIĘ JAKAŚ TAM EPOKA.NO I WTEDY/A BYŁAM SAMA W KARPACZU,GDY CZYTAŁAM TE KSIĄŻKI/,ODKRYŁAM ,ZE MIŁOŚĆ,SZCZEŚCIE,POWODZENIE W ŻYCIU,KARIERA,SUKCES ZALEŻĄ/BANALNIE I BAGATELNIE/OD JAKIEGOŚ dna,KTÓRE UKSZTAŁTOWAŁO LINIE PAPILARNE NASZEJ LEWEJ RĘKI W TAKI A NIE W INNY SPOSÓB,A POWINNO TO BYĆ DRZEWO ALBO KRZYŻ..JA TAK NIGDY NIE MIAŁAM,A NA KAZDEJ RĘCE CO INNEGO ZRESZTĄ...ZACZĘŁAM RYSOWAĆ NA TYCH RĘKACH LINIE TAKIE JAK KRZYŻ CZY DRZEWO,A W KOŃCU UKRYWAŁAM WNĘTRZE DŁONI I UKRYWAM DO TEJ PORY NOSZĄC BEZ PRZERWY RĘKAWICZKI ROWEROWE...TAK JUŻ 17 LAT...
MAM KOMPLEKSY,PONIEWAŻ UWIERZYŁAM W JAKĄŚ PREDYSTYNACJĘ BEZWZGLEDNĄ I W TO,ŻE MIŁOŚĆ/ZWŁASZCZA ONA/,ZALEŻY OD TYCH LINII PAPILARNYCH LEWEJ RĘKI...U MNIE TEGO NIE MA I POWINNAM JUŻ ZREZYGNOWAĆ I DAĆ SIĘ PONIEŚĆ FALI POWSZECHNEJ OPINII,ZE JESTEM GÓWNEM ,ZEREM I KIBLEM,BO NIE MAM TAKICH LINII PAPILARNYCH I JESTEM WIĘC PRZEGRANA...

WIĘC

WCZORAJ OGLĄDAŁAM MECZ POLSKA-SZWAJCARIA O 15TEJ I SIĘ POPŁAKAŁAM,GDY BYŁ NASZ HYMN NARODOWY NA POCZĄTKU...ZNOWU SIĘ WZRUSZYŁAM JAK PODCZAS MECZU POLSKA-UKRAINA....BYŁAM ZA NASZYMI I WIDZIAŁAM JAK DZIELNIE WALCZYLI.

MARZENIA ŚCIĘTEJ GŁOWY

JAK NIE PIŁAM,TO CIĄGLE MARZYŁAM O SEKSIE I NIC Z TEGO NIE MIAŁAM...ANI JEDNEGO CZY JEDNEJ CHĘTNEJ...TYLKO MARZENIA W WYOBRAŹNI....GDY ZNOWU ZACZĘŁAM PIĆ,OKAZAŁO SIĘ,ŻE PRZESTAŁAM MYŚLEĆ O SEKSIE I KONCENTRUJĘ SIĘ NA SKUTKACH PICIA I NA STANIE UPOJENIA....NIE MARZĘ JUŻ O SEKSIE...ZNAJOMY BYŁ,ALE OBOJE BYLIŚMY PIJANI I NIKOMU  Z NAS ZNOWU NIE CHCIAŁO SIĘ SEKSU...TO BYŁABY OSTATNIA RZECZ JAKĄ SIĘ CHCE POD WPŁYWEM ALKOHOLU...NIE MA POPĘDU....ZRESZTĄ ON MI POWIEDZIAŁ,ŻE JESTEM DLA NIEGO NA SEKS ZA GRUBA,BO JA WIEM,ZE CHOCIAŻ SCHUDŁAM O 20 KG,TO JEDNAK MAM JESZCZE SPORĄ NADWAGĘ....ZRESZTĄ MAM TO "GDZIEŚ",BO W SEKSIE NIE CHODZI O TO,ŻEBY SIĘ OBIJAĆ O CZYJEŚ CHUDE GNATY I DOBRZE ,GDY JEST W TYM TROCHĘ CIAŁA....UPAŁ SIĘ ZROBIŁ,A JA CZUJĘ SIĘ JAK PLANETA ZIEMIA,PO KTÓREJ PŁYNIE WIELE RZEK....

WCZORAJ

WCZORAJ WIECZOREM ODWIEDZIŁ MNIE ZNAJOMY I PRZYNIÓSŁ SMAKOWĄ SOPLICĘ..PILISMY...POMÓGŁ MI Z RYBAMI,GDY NOŻEM ODCIĄŁ GŁOWY FLĄDROM....OGLĄDALISMY TV I ROZMAWIALIŚMY..SPILIŚMY SIĘ....PIŁAM PRZEZ CAŁY DZIEŃ PIWO,A POTEM JESZCZE TĘ WÓDKĘ...NIC NIE JADŁAM,A WIECZOREM ZJADŁAM DWIE KANAPKI....DZIŚ RANO KAC I POCZUCIE WINY..PRZECIEŻ MIAŁAM NIE PIĆ ALKOHOLU I WYTRZYMAŁAM 72 DNI,A TERAZ ZNOWU DEGRADACJA..ZAWDZIECZAM TO WSZYSTKO ŚWINI,KTÓRA MNIE Z POWROTEM W TO WEPCHNĘŁA A TO POWINNO BYĆ KARALNE,ALE TEN ZNAJOMY PIŁ I BĘDZIE PIŁ,ALE ON MNIE W TO NIE WPEDZIŁ...TO ZROBIŁ KTOŚ INNY..ZANIM PRZYSZEDŁ TEN ZNAJOMY,OBEJRZAŁAM W TV BARDZO DOBRY DOKUMENT O WIKTORZE JEROFIEJEWIE-GENIALNYM PISARZU I ALKOHOLIKU RADZIECKIM...WSPANIAŁY CZŁOWIEK..MIŁOŚĆ TO GÓWNO...