JEST U NAS PRZEMOC.SAMA JESTEM OFIARĄ SASIEDZKIEJ PRZEMOCY,O CZYM PISAŁAM JUŻ KILKANAŚCIE RAZY...NIKT JEDNAK MI NIE WIERZY I WSZYSCY WMAWIAJĄ MI ,ŻE TO SĄ JAKIEŚ MOJE UROJENIA..ŻE NAJLEPSZE SĄ PRZEZ CAŁE ŻYCIE ŁYKANE PSYCHOTROPY,BO ONE ROZWIAZUJĄ WSZYSTKIE PROBLEMY,ZNACZY TA CHEMIA W NICH ZAWARTA I JAKAŚ TAM PSYCHOTERAPIA NIBY...ILU CHORYCH PSYCHICZNIE LUDZI WOKÓŁ MNIE JEST PO PROSTU NIEZDIAGNOZOWANYCH,GDYŻ NIKT NIGDY NIE OCENIŁ ICH TZW.NORMALNOŚCI?
ZRESZTĄ CÓŻ TO JEST OWA NORMALNOŚĆ?CZY JEST COŚ TAKIEGO?DLA MNIE TO SURREALISTYCZNA ABSTRAKCJA...
BYŁAM 9 RAZY NA PSYCHOTERAPIACH ,ZARÓWNO PRYWATNYCH,PŁATNYCH,ALE TEŻ PAŃSTWOWYCH NA NFZ I BYŁY INDYWIDUALNE I GRUPOWE,ALE DO TEJ PORY NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO A PRZEDE WSZYSTKIM PRZEMOC WOBEC MNIE,JAK UWAZAM,NIGDY SIĘ NIE ZKOŃCZYŁA....CI,KTÓRZY JĄ WOBEC MNIE STOSUJĄ I STOSOWALI OD ZAWSZE,ZRZUCALI TO NA TZW.MOJE UROJENIA MAJĄCE NIBY COŚ WSPÓLNEGO Z MOJĄ CHOROBĄ PSYCHICZNĄ...TYLKO,ZE JA "ZACHOROWAŁAM" W WIEKU 20 KILKU LAT,ŻYJĄC POŚRÓS SASIEDZKIEJ PATOLOGII,POŚRÓD OBCYCH I NIE UKRYWAM-ZŁYCH OSÓB..PRZEPROWADZAŁAM SIĘ WIELOKROTNIE,ALE TO NICZEGO NIE ZMIENILO,GDYŻ ZAWSZE TRAFIAM NA TĘ SAMĄ PRZEMOC WOBEC MNIE...
SŁYSZAŁAM JEDNO UCZCIWE ZDANIE:"AGRESJA JEST REAKCJĄ CZŁOWIEKA NA PRZELUDNIENIE...NAJPIERW REAGUJE AGRESJĄ,A PÓŹNIEJ APATIĄ "....DOKONUJĘ POPRAWKI,GDYŻ MIAŁAM PROBLEMY Z PAMIĘCIĄ,A WIĘC:"AGRESJA JEST REAKCJĄ CZLOWIEKA NA STŁOCZENIE....NAJPIERW REAGUJE AGRESJĄ A PÓŹNIEJ APATIĄ"....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz