***

W POŁOWIE 3CIEGO ROKU,A BYŁ TO ROK 1997,ROZPOCZEŁO SIE DLA NAS STUDENTÓW TZW.SEMINARIUM MAGISTERSKIE....BYŁO NAS 9 W GRUPIE SEMINARYJNEJ I PRZYPADŁA NAM W UDZIALE TAKA NIEUŻYTA KOBIETA STARSZA,KTOREJ NIKT Z NAS NIE LUBIŁ,BO BYŁA NIEMIŁA,WRĘCZ APODYKTYCZNA I NIEUZYTA,JAK WSPOMNIAŁAM..
ONA W NICZYM NAM NIE POMOGŁA I NAWET NIC NIGDY NA TYCH SEMINARIACH/PSU NA BUDĘ/ NIE POWIEDZIAŁA ANI NIE DAŁA ŻADNYCH WSKAZÓWEK JAK TĘ PRACĘ PISAĆ,TYLKO ZAWSZE SIĘ WYMĄDRZAŁA MÓWIĄC,ZE JESTESMY DOROSŁE I ŻE MAMY SOBIE SAME W KSIĄŻKACH ZNALEŹĆ ODPOWIEDŹ NA PYTANIE JAK NAPISAĆ PRACĘ MGR..NIE ROZUMIEM ZATEM W JAKIM CELU BYŁY TE GODZINY PRZEZNACZONE NA TO TZW.SEMINARIUM MAGISTERSKIE,SKORO LEPIEJ BY BYŁO TEN CZAS SPĘDZIĆ W BIBLIOTEKACH I CZYTELNIACH ,ZAMIAST SIEDZIEĆ Z TĄ BABĄ,KTORA BRAŁA SZMAL ZA TO,ŻE NIC NAM NIE POMOGŁA,A W DODATKU JESZCZE NIE CHCIAŁA I TO BARDZO,BARDZO,BY KTÓRAKOLWIEK Z NAS- STUDENTEK ZDOBYŁA STOPIEŃ MGR..WSZAK TO JEST STOPIEŃ NAUKOWY,A ONA BYŁA DOKTOREM,WIĘC KONKURENCJI MIEĆ NIE CHCIAŁA NAJWYRAŹNIEJ!

jednak i tak nienawidzę wszystkich i nie ma ani jednej osoby,którą bym ceniła!

TAK..WŁASNIE JAK W TYTULE....NIKOGO NIE SZANUJĘ..NIKOGO NIE CENIĘ,NIE LUBIĘ,NIE KOCHAM.NIKT MI SIĘ NIE PODOBA ,A WSZYSCY TO CHAMSKIE BURAKI I W OGÓLE ,W OGOLE...JESLI KIEDYŚ PISAŁAM,ŻE KOGOS KOCHAM,TO TEJ NOCY WYSZŁAM Z MROKU NIEŚWIADOMOŚCI...
PO PROSTU NIKOGO NIE KOCHAM,NIKOGO NIE LUBIĘ,MOŻE NIENAWIDZĘ...
W NOCY O 2GIEJ ZACZĘŁAM CIERPIEC,MĘCZYĆ SIĘ,WYMIOTOWAĆ,UMIERAĆ...CZUŁAM TAKI  ODJAZD Z TEGO ŚWIATA I WALCZYŁAM JESZCZE OSTATKIEM SIŁ I SIĘ MODLIŁAM ..BEZ SKUTKU...
MĘCZYŁAM SIĘ TAK 15 GODZIN,GDY UMIERAŁAM ,NIE MOGŁAM CHODZIĆ,BO MIAŁAM JAKĄS TAM NIEZBORNOŚĆ RUCHÓW I NIE MOGŁAM IDĄC SKRĘCAĆ W LEWO...
NIE MOGŁAM USIĄŚĆ NORMALNIE,BO NIE MOGŁAM TRAFIĆ NA KRZESŁO I COŚ Z NOGAMI...
NIC NIE JADŁAM PRZEZ CAŁY DZIEŃ,BO MIAŁAM TAKI JADŁOWSTRĘT ,ZE SAMA MYŚL O JEDZENIU WYWOŁYWAŁA ODRUCH WYMIOTNY...NAWET CIĘŻKO BYŁO COŚ DAĆ PSU DO JEDZENIA,WIĘC DAŁAM MU TYLKO KILKA SUCHARÓW,BO ONE MNIE NIE OBRZYDZAŁY....MĘCZYŁAM SIĘ PO RAZ KOLEJNY STRASZNIE OD NOCY,ALE NIKOGO NIGDY PRZY MNIE NIE MA....ŻYWEJ DUSZY..DLATEGO WAS WSZYSTKICH NIE LUBIĘ,NIENAWIDZĘ,BO MACIE MNIE W DUPIE,A TO,CO TU PISZĘ O MOIM PRAWDZIWYM/!/ ŻYCIU,UZNALIŚCIE ZA "SŁOWOTOK" I "PISANINĘ"..WIĘC OK..NIECH BĘDZIE..NIKT NIE MUSI TEGO CZYTAĆ!BY!

PTASZNIK,CZARNA WDOWA,TARANTULA...

MNIEJ WIĘCEJ SĄ TO EGZOTYCZNE PAJĄKI,KTÓRE MOZNA SOBIE KUPIĆ PRZEZ NETA...CZY WY, LUDZIE NAPRAWDĘ JESTEŚCIE DURNYMI SNOBAMI?
SKORPIONA ALBO WĘŻA MIEĆ W AKWARIUM W MIESZKANIU??
UWAŻAM,ŻE TO NIE JEST NORMALNE I WYGLĄDA TO NA NIEZROZUMIAŁY SNOBIZM,Z KTOREGO TYLKO SZKODY WYCHODZĄ!
JA MAM PSA,KRÓLIKA...
NIGDY W ŻYCIU NIE WEZMĘ ANI SKORPIONÓW,ANI WĘŻY,ANI PAJĄKÓW EGZOTYCZNYCH/PTASZNIK Z AUSTRALII/,BO MI TO ZUPEŁNIE NIE ODPOWIADA..!TO NIE JEST W MOIM GUŚCIE,A JESZCZE WIĘCEJ POWIEM,ŻE JA TEGO NIE-NA -WI-DZĘ!
PAŃSTWO WYBACZĄ!...MAM PRAWO BYĆ KIM CHCĘ??..
A SWOJĄ DROGĄ TO JUŻ NIGDY I TO TU PODKREŚLAM NIE ZJEM NIC  Z KRÓLIKA!OK??

ZROZUMIAŁAM SENS ISTOTY ŚWIATA...

NO.SZUKAM ..SZUKAM..JAK TO JEST NA KLAWIATURZE..ZAPOMNILAM ..SZUK..STAROŚC NIE RADOŚC....ZAWSZE BLIŻJEJ NIZ DALEJ JUŻ....NIE MAM POJĘCIA CO BEDZIE,JAK BĘDZIE..TROCHĘ SIĘ OBAWIAM TEJ PRZYSZLOŚCI,SKORO OD NASTOLATKI MAM  NURT:"NO FUTURE"!
WYBACZCIE PAŃSTWO,ALE WŁAŚNIE NA TYM POLEGA PUNK,CZYLI "ŚMIEĆ' PO ANGIELSKU,A MYŚMY Z KOLEŻANKĄ- SONIĄ WSPANIAŁĄ,MIAŁYŚMY TAKĄ GAZETKĘ SZKOLNĄ ZA CZASÓW LICEUM.KTÓRĄ WŁAŚNIE JA NAZWAŁAM "ŚMIETNISKO",BO TAM W TEJ GAZETCE BYŁ TAKI MISZ- MASZ WSZYSTKIEGO,CO KTO CHCIAŁ PRZEDSTAWIĆ....SZTUCZNE TO NIE BYŁO..TO SPONTAN I SPOKO LOKO..WYWIADY Z NASZYMI BELFRAMI TEŻ MIAŁYŚMY TAM,O ILE SIĘ ZGODZILI ICH UDZIELIĆ..
BYŁ WYWIAD Z WUEFISTĄ,FIZYKIEM,BIOLOGICZKĄ,ALE TYCH NUMERÓW TEJ GAZETKI POWSTAŁO TYLKO 7 I MIAŁYŚMY STRASZNIE DUŻO ROBOTY Z TYM,BO MUSIAŁYŚMY WSZYSTKO TO NA KSERO KSEROWAĆ/LATA 90TE/
ALE BYŁYŚMY UPARTE I BARDZO MI SZKODA,ŻE JUŻ NIE MA TYCH LAT..BARDZO MI ŻAL..BARDZO SMUTNO NAWET TEŻ...POTRAFIŁYŚMY SIĘ POŚWIĘCAĆ DLA IDEI..SONIA JEST Z WYKSZTAŁCENIA PRAWNIKIEM,A PAMIĘTAM JAK ONA BARDZO SIĘ HISTORII UCZYŁA I JA BARDZO JĄ ZA TO WSZYSTKO SZANUJĘ!NO I NIECH TO WIE,CHOĆ WIE TEŻ,ZE SIĘ KŁÓCIŁYŚMY,BO JA MIAŁAM RODZINNE PROBLEMY I DLATEGO BYŁAM BARDZO KONFLIKTOWA..TO TYLE....

ZROZUM TROCHE..

KOCHAĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA ALBO OGÓLNIE,GENERALNIE LUDZI,TO ZNACZY KOCHAC KAŻDEGO ,CHOĆBY SIĘ WYDAWAŁO ,ZE STRASZNIE GARDZISZ...NIM...
A JAK DZIAŁAŁA JEZUS CHRYSTUS?
CZY ON KOGOŚ OBRAŻAL,GARDZIL KIMKOLWIEK,ODRZUCAŁ KOGOKOLWIEK,NIENAWIDZIŁ?
CZY ON KOMUKOLWIEK,NAWET NAJGORSZEMU PRZESTĘPCY,OFEROWAŁ PIEKŁO???
NO...JESLI NIE,TO SIĘ W TEJ CHWILI ZASTANÓW  NAD TYM CO TY ROBISZ I JAK BARDZO NIENAIWDZISZ I JAK BARDZO TA TWOJA NIENAWIŚĆ DO MNIE CZY KOGOŚ CIEBIE,WŁASNIE CIEBIE ZŻERA I NISZCZY,BO NIE MNIE...ROZUMIESZ?

BĄDŹMY WRESZCIE LUDZKIMI LUDŹMI WSZYSCY MY!...

TO,O CZYM TU TERAZ NAPISZĘ,TO JEST SPRAWA DOTYCZĄCA WSZYSTKICH NAS,KTÓRZY ŻYJEMY NA TEJ PLANECIE,KTORA ZWIE SIĘ -ZIEMIA...
PRZEDE WSZYSTKIM -LUDZIE...!:BĄDXMY WRESZCIE LUDXMI DLA SIEBIE NAWZAJEM!...I TYLE TYLKO..I TYLE TYLKO...!
MOŻE CZAS WRESZCIE I TO DLA KAZDEGO Z NAS,ZAJRZEĆ W GŁĄB SIEBIE,O ILE /MAM NADZIEJĘ/,COŚ TAM JESZCZE Z CZŁOWIEKA ZOSTAŁO W KAŻDYM Z NAS I ZOBACZMY CO MY TAM W SOBIE MAMY I CZY CZASEM NIE JEST ZWYCZJANY GNÓJ...
MY NIE JESTEŚMY NA TYM ŚWIECIE BEZ CELU ALBO Z PRZYPADKU ALBO Z JAKIEJŚ SEKSUALNEJ "WPADKI'..UWIERZCIE MI,PLEASE..!
MY TU NA SWIECIE JESTESMY CELOWO,BO KTOS NAS TAKICH TUTAJ WYMYŚLIŁ,ABYSMY ŻYLI JAK SIĘ DA I SPOLECZNIE,DLA INNYCH SIĘ UDZIELALI POZYTWNIE,A WIEC MY STANOWIMY W NASZEJ KONGLOMERACJI LUDZKIEJ CZĘŚĆ OGROMNEGO KOSMOSU I HARMONII WSZECHŚWIATA I ZE WSZYSTKIMI LUDŹMI,CHOĆ JEST NAS PONAD 7 MILIARDÓW ,TO JESTESMY DOKŁADNIE KAZDY TAKI SAM...!
KOCHAMY,NIENAWIDZIMY,CIERPIMY..DUŻO BY OPOWIADAĆ ZRESZTĄ...
BĄDXMY ZATEM ZYCZLIWI DLA SIEBIE NAWZAJEM I TO ZUPELNIE NIE OBŁUDNIE,TYLKO PROSTO TAK,JAK DZIELENIE SIĘ OPLATKIEM PRZY WIGILII....
JEŻELI NIE ZROBISZ W ŻYCIU KOMUŚ TEGO,CO BY DLA CIEBIE TEŻ MILE NIE BYŁO,NO TO OK,TO NIE ROBISZ KRZYWDY BLIŹNIEMU...

......

MYSLAŁAM O TYCH WSZYSTKICH BARDZO ATRAKCYJNYCH Z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA KOBIETACH,KTÓRE KOCHAŁAM BEZ WZAJEMNOŚCI PRZEZ CAŁE MOJE ZYCIE...
ONE NA PEWNO NIE NARZEKAŁY NIGDY NA BRAK POWODZENIA CZY SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI I CHOC WSZYSTKIE ONE BYŁY HETEROSEKUALNE,ALE WIEM,ŻE MIAŁY DUŻE POWODZENIE U MĘZCZYZN,CZEGO NIGDY  NIE MOGLABYM POWIEDZIEC O SOBIE,BO PRZEZ PONAD 40 LAT,ŻADNEGO POOWODZENIA NIE MIAŁAM I TO ANI U MĘZCZYZN ANI TEŻ NIESTETY U KOBIET....
UBOLEWAM NAD TYM....
NAWET TERAZ UWAŻAJĄ,ŻE JESTEM BRZYDKA I NAWET NIKT NIE CHCE ZE MNA GADAĆ DLATEGO...
NIKT NIGDY MNIE NIE CHCIAL ALBO Z "ŁASKI",A OSTATNIO SEKS Z MĘŻCZYZNĄ UPRAWIAŁAM 11 LAT TEMU...
JA TAM NIE WIEM ,ALE TE ATRAKCYJNE DLA MNIE KOBIETY,POGARDZAJĄ MNĄ JAK ZAWSZE DLATEGO,ŻE NIE MAM POWODZENIA U MĘŻCZYZN,WIĘC DO TEJ PORY UWAZAJĄ MNIE ZA GÓWNO Z TEGO POWODU...
MOIM JEDYNYM PROBLEMEM JEST TO,ŻE UWIELBIAM SEKS,ALE NIE MAM Z KIM GO UPRAWIAĆ,BO NIKT MNIE NIE CHCE-ANI MŁODZI,ANI STARZY,ANI ŁADNI ANI BRZYDCY!NIKT1
JESTEM SKAZANA NA ŻAŁOSNĄ MASTURBACJĘ,KTÓRĄ PRZEPROWADZAM NIEZBYT CZĘSTO ,BO MI SIĘ JUŻ NIE CHCE NAWET,MAM DOŚĆ BYCIA W TEJ MARNEJ KWESTII "ZOSIĄ-SAMOSIA"!
A WIĘC MAJĄC TAKI DEFEKT,ZE NIKT MNIE NIE CHCE,TO POWINNAM SIĘ ZABIC,ALE ŻYJĘ DOPÓKI ŚMIERĆ SAMA PO MNIE NIE PRZYJDZIE....
NIKT MNIE NIE ODWIEDZA..JESTEM SAMOTNA JAK CHYBA NIKT I NIGDY SAMOTNY NIE BYŁ....
PEWNIE JESTEM SAMOTNA TEŻ DLATEGO,ZE NIE MAM ZADNEGO POWODZENIA NIKOMU SIĘ NIE POODOBAM NAWET NA TYM SWIECIE..NO CÓŻ?....