BEZNADZIEJA...

CZUJĘ SIĘ BEZWARTOŚCIOWA I ŻE MOJE ŻYCIE I JA W TEJ KUPIE GNOJU NA LESZCZYNKACH,PO PROSTU NISZCZY SIĘ I MARNUJE...JUŻ 13 LAT MOJEGO ŻYCIA WŚRÓD NAJGORSZEJ HOŁOTY...TU JEST WIĘZIENIE...POBYT W SZPITALU  NIC NIE ZMIENIŁ,BO POTEM ZNOWU WRÓCIŁAM DO TEGO WIĘZIENIA...TO JEST DOŻYWOCIE...STARZY WPIEPRZYLI MNIE DO TEGO GNOJU I MNIE ZOSTAWILI NA PASTWĘ TEJ HOŁOTY...WSZYSCY SIĘ ODE MNIE ODCIĘLI..NIE UTRZYMUJĘ ŻADNYCH KONTAKTÓW SPOŁECZNYCH...ŻADNYCH...CIĄGLE SIEDZĘ SAMA JUŻ OD PONAD MIESIĄCA,SKAZANA NA STRASZNE SŁOŃCE I STRASZNY UPAŁ...NAJLEPIEJ BYŁO WPIEPRZYĆ MNIE DO TEGO GNOJU I ZERWAĆ ZE MNĄ KONTAKTY A JA "MUSZĘ" ZNOSIĆ CIĄGLE TO OHYDNE BYDŁO WOKÓŁ MNIE!MAM NAPRAWDĘ WSTRĘTNĄ RODZINĘ,A ZWŁASZCZA ŻONA OJCA JEST PERFIDNA,SKORO NIE POZWOLI MI SIĘ STĄD WYPROWADZIĆ!