MYŚLAŁAM,ŻE TAK SIĘ TEN BLOG MI ZACZĄŁ SŁOWAMI:"..BRATKI,BRATKU.."CZĘSTO PRZEDTEM TAK MÓWIŁAM NP.DO PSA...ALE ON NIE MIAŁ NIC PRZECIWKO TEMU....DZIŚ ZMARŁ PIOSENKARZ-LEONARD COHEN-LEGENDA MUZYKI...MIAŁ 82 LATA PONOĆ,ALE WIEK NIE GRA ROLI W PRZYPADKU WRTOŚCIOWYCH LUDZI....TAKŻE PAN BOB DYLAN OTRZYMAŁ NASZEGO EUROPEJSKIEGO NOBLA ZA SWOJĄ TWÓRCZOŚĆ,A JEST TO PRESTIŻOWA NAGRODA NORWESKIEJ AKADEMII NAUK...Z NASZYCH,TO REYMONT,SZYMBORSKA I INNI,TAKŻE PAN BYŁY PREZYDENT-LECH WAŁĘSA TAKŻE OTRZYMALI NAGRODĘ NOBLA,CHOĆ W RÓŻNYCH DZIEDZINACH...
NAPISAŁAM DO PANA DYLANA EMAILA,BO ADRESS JEGO ZNALAZŁAM W NECIE ,ŻE TU W EUROPIE CZEKA NA NIEGO NIESPODZIANKA,BO GDY MU PRZYZNANO TĘ NAGRODĘ ,TO SIĘ NIE ODZYWAŁ I NIE BYŁO Z NIM KONTAKTU..OSTATNIO SIĘ ODEZWAŁ I POWIEDZIAŁ PUBLICZNIE ,ŻE TAKA NAGRODA TO JEST COŚ NIESAMOWITEGO I OBIECAŁ,ŻE PRZYJEDZIE W GRUDNIU NA PRZYZNANIE NAGRODY....TAAK....MAM BARDZO CIĘŻKO....WCZORAJ WIECZOREM,GDY LEŻAŁAM NA ŁÓŻKU U MNIE,TO COŚ MNIE W ŚRODKU MNIE TRZĘSŁO WPROST NIEMOŻLIWIE I RAZ MI SIĘ GORĄCO,RAZ LODOWATO ROBIŁO I CZUŁAM W GARDLE KLUCHĘ,CO POWODOWAŁO MI WYMIOTY...CZUŁAM SIĘ TEŻ GWAŁCONA...I NAWET,GDY WZIĘŁAM MOJĄ PSYCHOTROPOWĄ TABLETKĘ W NOCY,TO PO JAKIMŚ CZASIE ZASNĘŁAM I ŚNILI MI SIĘ CI STRASZNI,MLODZI SĄSIEDZI Z NAPRZECIWKA...A POTEM ,GDY ZNOWU CZUŁAM SIĘ GWAŁCONA,TO SIĘ OBUDZIŁAM NAD RANEM MYŚLĄC SOBIE,ŻE BYM SOBIE UCIEKŁA STĄD,ALE,ŻE JA NIE MAM JUŻ GDZIE MIESZKAC ANI DOKĄD PÓJŚĆ,BO NIE JESTEM SAMA,GDYŻ POD OPIEKĄ MAM DWA KRÓLIKI ORAZ PSA...SMUTNE TO I BEZ ŻADNEGO WSPARCIA OD KOGOKOLWIEK...SMUTNE....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz