czwartek, 16 lutego 2017

SZŁAM Z PSEM WYRZUCIĆ SMIECI...

szłam z psem ,bo wyrzucałam śmieci po sprzątaniu u królików,no i po kilku dniach spotykam "worsztę",który od razu zaczyna do mnie "srać"...w niedzielę mi się "wchrzanił" bez tego psa i był taki gówniany seks od niego,że on mnie wykorzystał ,porzucił jako brudną szmatę,a następnego dnia,gdy oddawałam mu baterię z telefonu,która spadła mu obok fotela mojego,powiedziałam,że nie mam pieniędzy żadnych,a on na to,że on też nie ma..to złośliwie powiedziałam wtedy,że :"musisz kombinować we własnym zakresie" .Wcześniej opił mnie z reszty mojej wódki i opalił z moich papierosów...i jeszcze przecież skorzystał na seksie ze mną.....no i on mi gada,gdy ja idę śmieci wyrzucać,że:"ja byłem u ciebie we "walentynki',miałem dla ciebie prezent"...osz,  kuźwa mać...Dobry" bajer nie jest zły!"ty miałaś wyłączony domofon i nie mogłem ci dać"Bzdet i bzdura!-
"ale to,co napisałaś o mnie na internecie,to ja coś z tym zrobię,bo ja mam już dwa laptopy"Ja mu na to krótko:"ty!analfabeto!ty możesz mieć nawet 151 laptopów.,ale jesteś debilem i nie umiesz czytać ani pisać,a poza tym "worszta",jak o tobie ch... pisałam,to nie jest ani imię ani nazwisko,tylko ksywa!może na" poilcaj" wiedzą co lub kto to jest!?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz