WCZORAJ O 7MEJ RANA,A BYŁO TO ŚWIĘTO WOJSKA POLSKIEGO ,CZYLI 15TY SIERPNIA,POSZŁAM DO TRÓJMIEJSKIEGO PARKU KRAJOBRAZOWEGO,KTÓRY ZWĘ "LASEM",GDYŻ,AZALIŻ ,PONIEWAŻ..TAM SĄ" SZCZĘŚCIEM "DRZEWA...
MIAŁAM W TORBIE NA ZAKUPY MATERIALOWEJ ZWŁOKI BIEDNEJ KRÓLICZKI W PLASTIKOWEJ REKLAMÓWCE Z WIZERUNKIEM KOTA...
W TORBIE NA RAMIĘ ZIELONEJ ,MIAŁAM SZPACHLÓWKĘ DO TYNKU CELEM WYKOPANIA DOŁKA W ZIEMI,BY POCHOWAĆ MOJĄ PRZYJACIÓŁKĘ-KRÓLICZKĘ...
PRZYSZŁAM DO "LASU",A PONIEWAŻ BOJĘ SIĘ ZBOCZEŃCÓW GRASUJĄCYCH PO LASACH ORAZ MORDERCÓW,TO POSTANOWIŁAM ZAKOPAĆ JĄ NA SKRAJU LASU TAK,ŻE W RAZIE JAKIEGOŚ NIEMIŁEGO PRZYPADKU,MOGLABYM WZYWAĆ POMOCY,BO TAM JEST CHODNIK,ULICA MORSKA I CHODZĄ OSOBY...
W CZASIE ,GDY SZPACHLÓWKĄ WYKOPYWAŁAM DOŁEK,TEŻ ZNOWU ŁAZIŁY...
GDY ZACZĘŁAM KOPAĆ SZPACHLÓWKĄ,NATKNĘŁAM SIĘ NA JAKIEŚ BIAŁAWE GLISTY/NAWIASEM MÓWIĄC NIE WIEM CZY TO BYŁY DŻDZOWNICE,BO BYŁY NA TO ZBYT BIAŁAWE/ ,ALE NIC IM NIE ZROBIŁAM I ONE UCIEKŁY...DZISIAJ/PONIEWAĆ NIE MOGŁAM LICZYĆ NA POŻYCZENIE SZPADLA OD NIKOGO ZNAJOMEGO/,ZAKUPIŁAM NAJTAŃSZY SZPADEL ZA DWIE DYCHY,BO TAKI LEPSZY BYL PO 59 ZŁ I/PONIEWAŻ BYŁAM RAZEM Z PSEM/,POSZŁAM Z POWROTEM NA TO MIEJSCE,GDZIE WCZORAJ ZAKOPAŁAM KRÓLICZKĘ...
BYŁAM PEŁNA NAJGORSZYCH PRZECZUĆ-ŻE JĄ WYCIĄGNĘLI,POĆWIARTOWLAI,ZJEDLI,ZE JEJ ZWŁOKI POKAWAŁKOWANE POROZRZUCALI "DLA ZABAWY" PO OKOLICY...
JEDNAK WSZYSTKO TAM NA MIEJSCU BYLO TAK,JAK ZOSTAWIŁAM..LEKKA GÓRKA ZIEMI,POD NIĄ REKLAMÓWKA Z BIEDNĄ KRÓLICZYNĄ...
WZIĘŁAM WIĘC PSA PRZYWIĄZAŁAM DO CIENKIEGO DRZEWKA/CHYBA OLCHA LUB LESZCZYNA/ I JĘŁAM KOPAĆ W TYM SAMYM MIEJSCU ,TYLKO DZIĘKI SZPADLOWI,MOGŁAM ZARÓWNO POSZERZYĆ JAK I POGŁĘBIĆ DOLEK TAK,ZEBY BYŁO WRESZCIE PRAWIDLOWO...TAKI TAM ZE MNIE GRABARZ...
I CHOĆ TRAFIŁAM NA JAKIEŚ TWARDE KORZENIE OD KRZAKÓW,ALE JUŻ NIE NA TE GLISTY,TO KOPAŁAM Z DWÓCH STRON I WTEDY DOŁEK BYŁ JUŻ ODPOWIEDNI I WTEDY WŁOŻYŁAM TAM TĘ REKLAMÓWKĘ Z KRÓLIKIEM I CAŁĄ TĄ CIEMNĄ ZIEMIĘ/BEZ PIASKU,BO GO TAM NIE BYLO/,ZASYPAŁAM DOŁEK AZ UTOWRZYŁA SIĘ NA WIERZCHU TAKA GÓRKA...WTEDY POSZLIŚMY...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz