DZIŚ BOŻE NARODZENIE,A CIEMNOŚĆ NOCY NIE BYŁA CZARNA,TYLKO GRANATOWA I BYLO JASNIEJ ,WIEC JEST CUD!
KOCHAM CIĘ,ANGELINO JOLIE,WIESZ?
JESTEŚ PIEKNA,WSPANIAŁA I KOCHANA TAKŻE PRZEZ MNIE...
MOJA SAMOTNOŚC,NEDZA I MÓJ STRASZNY PECH DOBIJAJĄ JUŻ MNIE.....ZAPALIŁAM ŚWIECZKĘ POD KOMINKIEM ZAPACHOWYM..OTRZYMAŁAM NA WIGILIĘ ZAPACH LAWENDY OD SIOSTRY..JAK PRZEDTEM...BYŁAM NA WIGILII W GRONIE MOJEJ RODZINY...BYŁY DZIECIAKI I SIĘ DOBRZE CZUŁAM TAM,A POTEM SZWAGIER ODWIÓZŁ MNIE SAMOCHODEM DO DOMU,BO ODMOWIŁ WYPICIA TOASTU NA ŚWIETA..DZIEKUJĘ ZA TO POSWIECENIE...
CO DO PRACY...MOGĘ PRACOWAĆ NA XERO.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz