PRZEWAŻNIE ,GDY WYCHODZĘ Z MIESZKANIA W DOBRYM HUMORZE/A NIERAZ TO BYŁO POD WPŁYWEM ALKOHOLU/TO KONFRONTACJA ZE ŚWIATEM ZEWNĘTRZNYM JEST WPROST DRASTYCZNA,CZYLI JEST CAŁKIEM INACZEJ NIŻ JA AKTUALNIE SIĘ CZUJĘ....MAM DOBRY NASTROJ NP.,A GDY WYCHODZĘ,ZOSTAJĘ ZAATAKOWANA PRZEZ LUDZI ZŁYCH,WKURZONYCH,IDĄCYCH NA MNIE ZE SWOJĄ ZŁĄ ENERGIA PO TO,ŻEBY ZABRAĆ I ZEPSUĆ MI NASTRÓJ I HUMOR....CZĘSTO MI SIĘ TO ZDARZAŁO W TYM KRAJU-POLSCE...
BOJĘ SIĘ TYCH OSÓB,BOJĘ SIĘ WYCHODZIĆ,A JAK WYCHODZĘ TO OMIJAM WSZYSTKICH O ILE SIĘ UDAJE...
GDY NATOMIAST WYCHODZĘ Z MIESZKANIA JUŻ CIĘZKO CHORA CZESTO,SŁABA,ZACHWIANA,TO AKURAT ALBO NIKOGO NIE MA DOOKOŁA ALBO WSZYSCY CHODZĄ Z ROZPIERAJĄCĄ ENERGIĄ,RADOŚCIĄ I WESOŁOŚCIĄ...
CZASEM W TYM WŁASNIE MOMENCIE TAKIEGO KONTRASTU,PSOTKAM JAKIEGOŚ STARSZEGO CZŁOWIEKA LUB INWALIDĘ CZYLI OSOBĘ POKRZYWDZONĄ PRZEZ LOS I CHOCIAŻ PO MNIE MOJEGO STANU NIGDY NIE WIDAĆ,TO MÓJ STAN PSYCHICZNY JEST NAJABRDZIEJ ZBLIŻONY DO SYTUACJI ŻYCIOWEJ OSOBY POKRZYWDZONEJ PRZEZ LOS.BYWA,ZE CZUJĘ SIĘ KOSZMARNIE JAKBYM GRAŁA OFIARĘ W HORRORZE,A W LUSTRZE NIE DOSTRZEGAM NIC ,CO BY NA TO WSKAZYWAŁO...NIE WIDAĆ TEŻ UPIORNEGO SMUTKU I BÓLU MOJEJ DUSZY...
BYŁAM W PRZYCHODNI U LEKARZA OGOLNEGO I PRZED GABINETEM LEKARSKIM PRZYSZŁA MI TAKA OTO MYŚL:
CZY CZŁOWIEK MA W ŻYCIU TYLE I TO ,NA ILE I NA CO POZWALA MU JEGO INTELIGENCJA?
BO JESLI TAK,TO JESTEM UPOŚLEDZONA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz