ŻUR.....

PAMIETAM TAKĄ KWESIĘ Z PRZESZŁOŚCI:ZOBACZ,DZIECKO,TAK WYGLĄDA ŻUR..SIKA GDZIE POPADNIE/W KRZAKACH,PRZY SMIETNIKU/.NO I CO JA ZA "SZCZĘSCIE" MIAŁAM????HAHAH...WPROWADZILAM SIĘ DO TEJ KUREWSKO-ZULERSKIEJ DZIELNICY PONAD 10 LAT TEMU I SIEDZĘ TU JAK NA SZPILKACH,JAK W CELI WIĘZIENIA ,NA SLUMSACH,NIE ZNAJĄC DNIA ANI GODZINY....JAKIEŚ OK 7 LAT TEMU W MAJU LUB PRZY KONCU KWIETNIA POZNAŁAM ŻURA Z SASIEDNIEJ KLATKI....MIESZKA W A,A JA W C...WC?HEHEH...NO I POZNALMAZ ŻURA I SIĘ OKAZAŁ O TRZY LATA MŁODSZY NIŻ JA...MA TERAZ JAKIES 38...A JA PRAWIE 41....
NO I ZUR NA SAMYM POCZATKU NASZEJ TZW.ZNAJOMOSCI POINFORMOWAŁ MNIE,ZE SIĘ SZYBKO SPUSZCZA ,A WIĘC DZIEWCZYNY NARZEKAJĄ I UBZDURAŁ JUŻ SOBIE W TAMTYM MOMENCIE,ZE JA JESTEM  JEGO NOWA DZIEWCZYNA....MASAKRA!I SIE OD TEJ PORY PRZYCZEPIŁ DO MNIE OKROPNIE!JAK WYŁACZAM DOMOFON,TO WŁAZI NA KLATKĘ I WALI MI DO DRZWI.NIE PUKA,TYLKO ŁOMOCZE JAK SIŁY ZBROJNE...JA AKURAT PRZEWAZNIE W TYM CZASIE SPIĘ,ALE PRZEZ NIEGO JESTEM PODEJRZEWANA O TABUNY KOCHANKÓW....
ŻUR NAKLANIAŁ MNIE DO SEXU,ZWLASZCZA WTEDY JAK MIAŁAM WYPITE CIUT WÓDKI I SŁABO KONTROLOWALAM SIE....SEKS Z NIM BYL DO NICZEGO....ŻUROWI NIGDY PAŁA NIE STOI...A SEKS WYCHODZIL WYUZDANY I OBLESNY I NIE NA MOIM POZIOMIE,ALE ZUR JEST ALFONS...ZA KAZDYM RAZEM,GDY TU PRZYLAZI/NIE POWINNAM GO WCALE TU WPUSZCZAĆ DO SIEBIE/,ALE BŁAD ROBIĄC WPUSZCZAŁAM SYFA,WALIŁ MI PIĘSCIĄ W PORĘCZ FOTELA,GROZIŁ,WYZYWAL MNIE ,SZANTAZOWAŁ I ZACHOWYWAL SIE PASKUDNIE I ŹLE JAKBY BYL TU U SIEBIE I PRZEZ CALY CZAS ZAPOMINAŁ O JEDNYM-ZE JEST U MNIE W MIESZKANIU.NIE U SIEBIE....PRZYŁAZIL NA CHAMA,JAK WSPOMNIALAM,WALIŁ W DRZWI PO NOCACH PODEJRZEWAJĄC U MNIE UKRYTYCH KOCHANKÓW,BAŁAMUCIŁ MNIE I ZAWSZE MOWI JEDNO,GDY PRZYLAZI:CHCE MI SIĘ RUCHAĆ...Z TAKIM MIEKKIM CZŁONKIEM TO RUCHAJ SOBIE W WYOBRAŻNI A'PROPOS!