MIESZKAJĄC TUTAJ NIE MYŚLĘ O ULEPSZANIU MOJEGO ŻYCIA...NIE MYŚLĘ NAWET O DOBRU,PRZYJAŹNI,KOLEŻEŃSTWIE,BA..MILOŚCI TEZ NIE...JESTEM TU POŚRÓD WROGÓW,KTÓRZY NIENAWIDZĄC MNIE WYPOWIEDZIELI MI JUZ NA POCZATKU WOJNĘ...
TU JEST DŻUNGLA....TZN.SILNIEJSZY ZJADA SŁABSZEGO,ALE MNIE JESZCZE NIE POŻARLI....
TU FUNKCJONUJE "PRAWO",KTORE NORMALNIE NAZYWA SIĘ BEZPRAWIEM,ALE TUTAJ UWAZANE JEST ZA PRAWO....
TUTAJ "MUSZĘ" WALCZYĆ JEDYNIE O MOJE ŻYCIE I PRZEŻYCIE I TAK OD PARWIE 11TU LAT MAM.
ZAUWAŻYŁAM TO KIEDYŚ,GDY TU PRZYSZŁAM,ŻE JESTEM BARDZO SAMOTNA I SKAZANA NA NIE-ŻYCIE....BO JESTEM WŚRÓD HIEN STRASZNYCH TUTAJ!
ZROZUMIAŁAM,ŻE TE LUDZKIE GNIDY I GNOJE,BY ISTNIEĆ,MUSZĄ MIEĆ ZE MNĄ NIENAWIŚĆ I WOJNĘ,A JA IM NICZEGO ZŁEGO NIE ZROBIŁAM..TYLKO TU PRZYSZŁAM KIEDYŚ....NA SWOJE ZRESZTĄ...
TO NIE JA TĘ WOJNĘ TU ZACZĘŁAM,ALE JA "MUSZĘ" TO ZAKOŃCZYĆ!DOŚĆ MAM TYCH KŁAMSTW!
JA TU TYLKO PRZYPADKIEM NAPRAWDĘ TRAFIŁAM DO TEGO NOWOŻYTNEGO WIETNAMU,ALE TO NIE MOJA WOJNA!.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz