DO TEJ PORY,JAK WSPOMINAŁAM,NIKT NIE ZWRACAL NA MNIE ZADNEJ UWAGI..DLA NICH JAKOŚ POCZĄTKOWO BYŁAM CAŁKIEM NIEWIDZIALNA,GDY ZJECHAŁAM W 1993R.DO GDAŃSKA,DO TEGO FALOWCA PELNEGO OBCYCH DLA MNIE LUDZI I PATOLOGII...JA BYŁAM CALKIEM SAMA I MIAŁAM TYLKO 18 LAT I POCHODZIŁAM Z PROWINCJONALNEGO MIASTECZKA...
ZOSTAŁAM BRUTALNIE WYRZUCONA Z ORDZINNEGO DOMU W TAMTYM MIASTECZKU,CHOCIAZ DOBRZE SIE SPRAWOWALAM,NIE ROBILAM NIC,CZEGO BY SOBIE SZANOWNI OPIEKUNOWIE,CZYLI OJCIEC Z MACOCHĄ NIE ZYCZYLI...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz