sobota, 5 września 2015

Siedze znów w samotności,pogrążona w smutku ,bo chce mi się płakać..jest sobota wieczór....Ta ciągła smaotność i odrzucenie....Jestem otoczona tutaj bardzo zlymi osobami-wrogami w mojej klatce,w tym bloku....Ci sąsiedzi są dokuczliwi,złośliwi,podli i prowadzą ze mną jakąs tam swoją wojnę....Wszyscy przeciw mnie,a ja sama....to jest krzywdzące,nieuczciwe,niesprawiedliwe...Życie jest niesprawiedliwe w ogóle....Mam psa...To moj jedyny na świecie towarzysz.....Kiedyś,gdy byłam po 20tce,to też zawsze byłam sama w tym Trójmieście,ale wtedy mialam nadzieję,ze wszystko się jeszcze ulozy,ale dziś wiem,ze nie ułoży się nigdy mi.....Sa tacy-chyba jakas sekta,ktorzy tak mnie nienawidzą,że niszczą mnie na kazdym kroku,zwłaszcza odkąd mieszkam na tych leszczynkach w gdyni,a to już ponad 10 lat,gdy siedzę w tym bloku jak w więzieniu....Jest mi tak strasznie smutno iźle.....:(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz