ODCHODZĘ..W MYSLACH,DUCHOWO...DUCH OPUSZCZA ME CIAŁO I NIE ZNAJDZIESZ JUŻ MNIE TU...NIKT MNIE JUŻ NIE ZNAJDZIE..UKRYJĘ SIE..SCHOWAM SIĘ..MAM DOSYĆ OD DAWNA I TO ŻADEN ŻART,BO NIE MAM NASTROJU DO ZARTÓW NA POWAZNE TEMATY I NIE ROBIĘ JAJ Z POGRZEBU...ZWŁASZCZA WŁASNEGO.....:(
KOCHAŁAM JA,ANGELINĘ JOLIE,TAK STRASZNIE,ZE BYŁO TO SILNIEJSZE NAWET NIŻ JA I PONAD ŻYCIE,ALE ONA DAŁA MI DO ZROUMIENIA,ZE ZE MNIE KPI TYLKO,WIĘC ODCHODZĘ A MOJE SERCE ZAMYKAM NA KLUCZ I TO DLA WSZYSTKICH,A KLUCZ TEN WYRZUCAM ZA SIEBIE...
NAWET JESLI KTOŚ KIEDYS ZNAJDZIE TEN ZARDZEWIAŁY KLUCZ,TO NIE BEDZIE JUŻ MNIE RAZEM Z MOIM SERCEM,KTORE ZOSTAŁO ZABITE PRZEZ HETEROSEKSUALNE GNOJE ZA TO,ŻE KOCHAŁO....PRZYKRE..CHOLERNIE DLA MNIE NIELUDZKIE TAK,JAK ICH POGLADY I ZACHOWANIE...
ODCHODZĘ...
WIESZ DLACZEGO KOCHAM DRZEWO?
KOCHAM DRZEWO DLATEGO,ŻE NIE JEST TOBĄ I CZUJE.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz