PRZEMOC SASIEDZKA JEST WYRAFINOWANĄ FORMĄ PRZEMOCY NAD DRUGIM CZŁOWIEKIEM I JESTEM OFIARA TEGO OD MOMENTU,GDY W ROKU 1993 ZAMIESZKAŁAM SAMOTNIE W GDAŃSKU ,W FALOWCU NA PRZYMORZU NA 6TYM PIETRZE....MIAŁAM SASIADÓW,KTORZY STOSOWALI WOBEC MNIE PRZEMOC I MIESZKALI PODE MNĄ ,CZYLI DOKŁADNIE TAK SAMO JAK OBECNIE....PRZEMOC SASIEDZKA TO JEST PRZEMOC SYMBOLICZNA,ALE DUZO BARDZIEJ AGRESYWNA NIŻ FIZYCZNA,PSYCHICZNA/SŁOWNA/....ONI UDAJĄ,ZE SĄ OK,A DO OK TO JEST BARDZO,BARDZO DALEKO....ZNECAJĄ SIĘ NADE MNĄ OD 1993 R,BO ZA KAZDYM RAZEM,GDY SIĘ PRZEPROWADZAŁAM W TRÓJMIESCIE GDZIE INDZIEJ,BY UCIEC PRZED TĄ PRZEMOCĄ,TO NA NOWYM MIEJSCU/MIESZKANIU/ZASTAWAŁAM TEN SAM STAN..I BYŁO TO SAMO I TAK JUŻ 23 LATA TU,W TRÓJMIEŚCIE....ONI MIELI ZIMNĄ WOJNĘ ZE MNĄ I MAJĄ TAKĄ,ŻE WSZYSCY INNI SASIEDZI SĄ PRZEZ NICH INFORMOWANI,ZE JESTEM ZŁA,ZE JESTEM PATOLOGIA ITD,A TAK NAPRAWDĘ TO ONI SĄ NIENORMALNI I PATOLOGIA,ALE SKORO WSZYSCY BLĘDNIE WIEDZA OD NICH NA MÓJ TEMAT,TO MNIE JUŻ ODSUWAJĄ,A CI BEZKARNIE MOGĄ WOBEC MNIE STOSOWAC NADAL SWOJĄ PRZEMOC...PRZYSZŁAM TU SAMA I ONI ROBIĄ I ROBILI WSZYSTKO BYM ZAWSZE BYLA SAMA,BO W TAKI SPOSOB ŁATWIEJ SIĘ IM NADE MNĄ PASTWIĆ,TORTUROWAĆ MNIE I ZABIJAĆ...DOPROWADZAJĄ MNIE DO STANU ZAAWANSOWANEGO LĘKU PRZED SMIERCIĄ LUB O MOJE ZYCIE,GDYZ ZNAJĄ MOJE SŁABE PUNKTY...SIEDZA TU BEZUSTANNIE,JAKBY KTOŚ IM PŁACIŁ ZA TO PRZESLADOWANIE MNIE...OBSERWUJĄ JAK SIĘ MECZĘ...
CZEKAJĄ NA MÓJ ZGON...SŁYSZĘ TELEPATYCZNIE,ZE NIE WYGRAM Z NIĄ ANI Z NIMI...BO RAZ TAK RAZ TAK MÓWI...DODATKOWO JEST TAK,ZE COKOLWIEK BYM NIE ZROBIŁA/DOBRZE CZY ŹLE/,TO W PRZYPADKU PRZEMOCY ONI I TAK ZAWSZE SĄ PRZECIWKO MNIE I ZAWSZE WYKORZYSTAJA TO NA MOJĄ NIEORZYŚĆ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz